Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Sport

Czerwona kartka dla trenera Legii. Czesław Michniewicz nie wytrzymał: "Co za błazenada"

Niedzielna ligowa potyczka Legii z Cracovią rozczarowała kończąc się bezbramkowym remisem. Ciekawe rzeczy działy się natomiast przy ławce trenerskiej warszawskiego klubu. Czesław Michniewicz obejrzał czerwoną kartkę, a po spotkaniu zarzucił arbitrowi technicznemu, że ten go prowokował. "Ja pierniczę, co za błazenada" - skomentował szkoleniowiec Legii.

Nasze media dokładnie sfilmowały sytuację, w której otrzymałem pierwszą żółtą kartkę. Uważam, że absolutnie nie powinienem być wówczas ukarany. Rozmawiałem z Michałem Probierzem, a młody sędzia techniczny prowokował swoim zachowaniem. To on był przyczyną zaognienia tej sytuacji. Będziemy na pewno tę sprawę wyjaśniać

Reklama

- mówił Czesław Michniewicz po spotkaniu Legii z Cracovią.

Trener mistrzów polski został najpierw upomniany przez arbitra żółtą kartką, a po chwili wyrzucony na trybuny. Co dokładnie się stało widać na nagraniach umieszczonych w internecie przez Krzysztofa Stanowskiego.

Sędzia techniczny i Czesław Michniewicz w oku kamery

Ja pierniczę, co za błazenada

- skomentował bezradny Michniewicz opuszczając ławkę trenerską.

Czerwona kartka dla trenera Legii

Reklama