Piłkarze Rakowa Częstochowa pokonali 2:1 faworyzowaną Slavię Praga w pierwszym meczu decydującej rundy kwalifikacji Ligi Europy. Przepięknym strzałem popisał się gwiazdor wicemistrzów Polski - Ivi Lopez.
Przed spotkaniem w Częstochowie bukmacherzy zdecydowanie jako faworyta wskazywali zespół z Pragi. Z respektem o Slavii wypowiadał się również trener Rakowa, Marek Papszun.
Przed nami starcie z renomowanym przeciwnikiem, który ostatnio ma mocną historię w europejskich pucharach i na pewno będzie trudnym rywalem. Nie mamy jednak nic do stracenia. Nie jesteśmy faworytem, ale będziemy walczyć w tym i następnym meczu, aby awansować do fazy grupowej
- mówił szkoleniowiec Czerwono-niebieskich.
Rzeczywistość okazała się jednak nieco inna. Raków grał bez kompleksów, wysoki presing gospodarzy sprawiał zawodnikom Slavii sporo problemów, a ozdobą meczu był gol autorstwa Iviego Lopeza. Hiszpan dobrze zszedł do środka boiska i fenomenalnie uderzył w długi róg bramki strzeżonej przez Alesa Mandousa.
Tak zwane GOLAZO 🤩 Ivi lopez popisał się piękną brameczką w pierwszej połowie meczu ze @slaviaofficial ⚽️ pic.twitter.com/FiZbHrbKnu
— TVP SPORT (@sport_tvppl) August 18, 2022
Raków przeważał i mógł nawet prowadzić większą różnicą bramek. Trzeba jednak przyznać, że zespół z Częstochowy nie ma w eliminacjach Ligi Konferencji szczęścia do sędziów. Arbiter Rohit Saggi z Norwegi a to zatrzymał Lopeza odgwizdując spalonego z kapelusza, a to nie dostrzegł ewidentnego zagrania ręką w polu karnym piłkarza czeskiej ekipy.
Na domiar złego goście w drugiej połowie wyrównali. Tomas Holes chciał zapewne dośrodkować, ale przypadkiem wyszedł mu z tego strzał, który kompletnie zaskoczył 18-letniego Kacpra Trelowskiego, który strzegł bramki Rakowa. Zespół z Częstochowy pokazał jednak charakter i natychmiast odpowiedział, a na listę strzelców wpisał się Fran Tudor. Rewanż za tydzień w Pradze zapowiada się bardzo ciekawie.
Bramki: Ivi Lopez 29', Fran Tudor 61' - Tomas Holes 60'