Igor Lewczuk, były reprezentant Polski, ponownie dał o sobie znać. Tym razem nie na wielkich stadionach, a na boiskach IV ligi. W ostatnim meczu swojej drużyny, KS CK Troszyn, 39-letni piłkarz zdobył gola, który na długo zapadnie w pamięci kibiców.
Lewczuk, znany przede wszystkim z umiejętności defensywnych, zaskoczył wszystkich potężnym strzałem z odległości ponad połowy boiska. Piłka, po idealnie wymierzonym uderzeniu, wpadła za kołnierz bramkarza rywali. To właśnie ten gol przesądził o zwycięstwie KS CK Troszyn - 1:0 z MKS Przasnysz.
Nagranie z gola błyskawicznie obiegło sieć, wywołując ogromne poruszenie. Kibice są pod ogromnym wrażeniem umiejętności Lewczuka i nie kryją swojego zaskoczenia. W komentarzach pojawiają się słowa uznania dla doświadczonego piłkarza, który mimo gry na niższym poziomie wciąż potrafi dostarczyć takie emocje. "Cały Igor, lubi zaskoczyć" - pisze jeden z kibiców.
Transfer Igora Lewczuka do tego IV-ligowego zespołu był dużą niespodzianką, ale jego obecność w drużynie z pewnością podnosi morale kolegów i przyciąga na mecze nowych kibiców. Czy Lewczuk zamierza jeszcze długo kontynuować swoją karierę? Czas pokaże.
Na razie pewne jest jedno - gol Igora Lewczuka to dowód na to, że piłkarska pasja nie ma wieku. Legendarny obrońca pokazał, że wciąż ma wiele do zaoferowania i że nawet na niższych poziomach rozgrywkowych można zobaczyć niesamowite akcje.