Biało-czerwoni zakończyli eliminacje do przyszłorocznego mundialu na drugiej pozycji w tabeli i swojej szansy awansu na przyszłoroczny mundial szukać będą w barażach. Latem doszło do zmiany trenera polskiej reprezentacji, po dymisji Probierza stery powierzono Urbanowi. Rzepka, trzykrotny mistrz kraju z Lechem Poznań, przyznał, że był zwolennikiem tej właśnie koncepcji. "Szkoda, że nastąpiło to tak późno, bo była szansa na pierwsze miejsce w grupie" - podsumował zmianę selekcjonera reprezentacji.
Urban doskonały w roli selekcjonera
Uważałem, że to odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu. Taki powinien być selekcjoner – dbać o atmosferę, uczciwie podchodzić do zawodników, umieć ich zmobilizować i ustawić na boisku. Patrząc na wyniki i grę naszej drużyny, no może poza ostatnim spotkaniem z Mzmaltą, jest duży pozytyw. Chciałoby się powiedzieć, że szkoda, iż tak późno doszło do zmiany trenera – moim zdaniem była szansa nawet na pierwsze miejsce w tej grupie
- powiedział.
15-krotny reprezentant Polski nie ukrywa, że polski zespół pod wodzą poprzedniego selekcjonera „zmierzał donikąd”.
Ja wprawdzie nie miałem nigdy wcześniej do czynienia z trenerem Probierzem, ale widać było, że jest taki zaborczy, starał się na siłę narzucać swoje rzeczy. A to nie tędy droga. Trener musi zachęcić chłopaków, żeby przyjeżdżali na tę reprezentację, a dochodziły mnie słuchy, że jeździli na zgrupowania jak za karę. To nie do pomyślenia. Nie podobały mi się też pewne zachowania byłego selekcjonera, jak odstawianie ze składu Matty’ego Casha, czy wysyłanie Bartka Bereszyńskiego na trybuny. Nie wspominam już o telefonie do Lewandowskiego w sprawie opaski kapitańskiej, bo to było już poniżej pasa. Za dużo zawodników zraziło się do tego trenera
- skomentował.
Jego zdaniem Urban odmienił reprezentację przede wszystkim mentalnie, oczyścił atmosferę w drużynie i wokół niej.
Jest inaczej, widać uśmiechy na twarzach piłkarzy, że oni chcą grać dla tej reprezentacji i dla trenera. Wybory personalne Urbana też się obroniły, „odkurzył” Michała Skórasia, Jakub Kamiński pokazał się kilka razy z bardzo dobrej strony, dobry pomysł był też z powołaniem Przemysława Wiśniewskiego. No i sam Cash udowodnił, jak ważny jest dla tej kadry. Musimy pamiętać, że trener reprezentacji to nie to samo, co trener klubowy. Selekcjoner nie ma czasu na przygotowania - tu przede wszystkim trzeba dobrze ustawić zespół i odpowiednio go zmotywować
– wyjaśnił.
Biało-czerwoni zakończyli eliminacje do mistrzostw świata dwoma różnymi meczami – zremisowali w Warszawie z Holandią 1:1 i pokonali na wyjeździe Maltę 3:2. W marcu czekają ich baraże o awans na mundial - losowanie par odbędzie się już w czwartek.