"Kończymy sezon halowy, bo nie możemy pozwolić, żeby Paulina rozwaliła się do końca. Sportowiec musi być zdrowy, żeby startować - w pełni zdrowy, by dać z siebie wszystko. Przed nami były dwa najważniejsze starty - mistrzostwa Polski w weekend w Toruniu i mistrzostwa Europy w Glasgow. Musimy zacisnąć zęby i przetrwać to"
- powiedział trener Guby Edmund Antczak.
Przyznał, że zawodniczka klubu AZS UMCS Lublin ma zalecone odpuszczenie używania barku przez 7 do 10 dni.
"W nim było sporo ponaciągane, naderwane więzadło barkowe. Ona czuła ból w tym barku cały czas - już w okresie treningowym. Podczas mityngu w Łodzi poczuła go bardziej, ale jak to sportowiec, chciała myśleć, że wszystko będzie dobrze. Zawsze bierze się bowiem to co najlepsze, a nie to, co najgorsze. Stan barku się pogorszył i nie możemy ryzykować"
- przyznał trener.
Guba w tym sezonie wystartowała dwa razy. W Łodzi podczas Orlen Cup osiągnęła 18,10, a podczas Orlen Copernicus Cup w Toruniu 18,09. Antczak przyznał, że szczęściem w nieszczęściu jest termin mistrzostw świata, które odbędą się w Dausze na przełomie września i października.