Boks jest zagrożony wykreśleniem z programu zawodów w Tokio w związku z problemami w zarządzaniu międzynarodową federacją (AIBA), która z tego powodu pozbawiona została subwencji ze strony MKOl. Na miesiąc przed wyborami nowych władz (2-3 listopada w Moskwie) AIBA znalazła się w bardzo trudnej sytuacji.
Do dyskusji o przyszłości boksu amatorskiego włączyła się m.in. Komisji Etyki MKOl. W liście skierowanym do tymczasowego szefa AIBA i jednocześnie kontrowersyjnego uzbeckiego biznesmena Gafura Rachimowa, jej członkowie zaapelowali, by nie zgłaszał swej kandydatury w nadchodzących wyborach. Jak podkreślono, o mandat prezesa powinni ubiegać się jedynie kandydaci o nieposzlakowanej opinii i całkowicie jasnej sytuacji.
Jedynym, obok Rachimowa, oficjalnie zgłoszonym kandydatem jest były kazachski pięściarz Serik Konakbajew, wicemistrz olimpijski z Moskwy (1980) w barwach ówczesnego ZSRR. Ostateczną listę kandydatów AIBA ma ogłosić jutro.