"Był niezwykłym sportowcem, był naszą przyszłością" - napisał prezydent Kenii William Ruto po śmierci w wypadku samochodowym rekordzisty świata w maratonie Kelvina Kiptuma. Biegacz i jego pochodzący z Rwandy trener Gervais Hakizimana zginęli w niedzielę późnym wieczorem. Kiptum miał 24 lata.
Kiptum i jego pochodzący z Rwandy trener Gervais Hakizimana zginęli w niedzielę późnym wieczorem w wypadku samochodowym w Kenii. Według policji do wypadku doszło ok. godz. 23. w okolicach Kaptaget w południowo-zachodniej części kraju, gdzie mieszkał i trenował, ok. 40 km od Eldoret, uchodzącego za mekkę kenijskiego biegania.
Za kierownicą miał siedzieć Kiptum, który - zgodnie z wstępnymi ustaleniami - stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i po pokonaniu 60 metrów w rowie uderzył w drzewo.
Accident scene where Kelvin Kiptum met his death. pic.twitter.com/np57dYFkCE
— Kipruto Lagat 🐘🐘🐘 (@ArapTilingi) February 12, 2024
Jechała z nimi jeszcze kobieta, która została poważnie ranna. Nie ma żadnych informacji o udziale w wypadku innego samochodu. Kiptum miał żonę i dwoje dzieci.
Był niezwykłym sportowcem, który mimo młodego wieku odcisnął na nas piętno swoimi wyczynami. Bez wątpienia był jednym z najlepszych na świecie. Przekraczał bariery, by ustanowić rekord świata w maratonie
- przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych prezydent Kenii.
"Był naszą przyszłością" - podkreślił William Ruto. "Kenia straciła wyjątkowy klejnot. Brak słów" - napisał na platformie X tamtejszy minister sportu Ababu Namwamba.
Szef światowej federacji lekkoatletycznej World Athletics Sebastian Coe zaznaczył, że zginął niesamowity sportowiec, który jednak zostawił po sobie wspaniałą spuściznę.
Będziemy za nim bardzo tęsknić
- przyznał Coe.
"Na krótko przed igrzyskami opłakujemy przedwczesne odejście wielce obiecującego talentu" - ogłosił Paul Tergat, prezes Kenijskiego Komitetu Olimpijskiego, były maratończyk, dwukrotny (1996, 2000) mistrz olimpijski w biegu na 10 000 m.
8 października ubiegłego roku Kiptum pokonał trasę maratonu w Chicago w czasie 2:00.35 i ustanowił rekord świata. O 34 sekundy poprawił osiągnięcie swojego rodaka Eliuda Kipchoge z 2022 roku z Berlina. Występ w Chicago był dopiero trzecim startem Kiptuma na dystansie 42 km 195 m. Wcześniej osiągnął świetne wyniki w Walencji w 2022 roku - 2:01.53 i Londynie w 2023 - 2:01.25. Tym samym należały do niego trzy z siedmiu najlepszych wyników w historii maratonu.
Tegoroczny sezon miał zacząć 14 kwietnia w Rotterdamie i zapowiadał, że spróbuje jako pierwszy człowiek w historii w oficjalnym biegu złamać barierę dwóch godzin. Zaczął biegać, gdy miał 13 lat. Wtedy Hakizimana, były lekkoatleta, rekordzista Rwandy na 3000 m z przeszkodami, miał go spotkać przy jednej z dróg, gdzie Kiptum pasł swoje stado kóz. Siedem lat później został jego szkoleniowcem na cały etat.