W poniedziałek rano polscy lekkoatleci wrócili do kraju z halowych mistrzostw Europy. Biało-czerwoni zdobyli w Stambule siedem medali: cztery srebrne i trzy brązowe. Tylko Holandia może się pochwalić takim dorobkiem medalowym na tych mistrzostwach. "Gratuluję zawodnikom i trenerom osiągniętych wyników" - powiedział Henryk Olszewski, prezes PZLA.
Biało-czerwoni wprawdzie w oficjalnej klasyfikacji medalowej zajęli 15. miejsce, gdyż najbardziej istotne są złote krążki, ale Polacy razem z Holendrami zdobyli jednak najwięcej medali - Biało-czerwoni w HME aż siedmiokrotnie stawali na podium.
Mieszanka młodości i rutyny doprowadziła do tych rezultatów. Zawsze pozostaje jakiś niedosyt, ale taki jest urok sportu. Następnym razem będzie więcej złotych medali. Nie zawsze powtarza się Belgrad, gdzie zdobyliśmy aż siedem złotych krążków
- stwierdził na konferencji prasowej prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.
W Stambule srebrne medale zdobyli Ewa Swoboda w biegu na 60 m, Piotr Lisek w skoku o tyczce, Adrianna Sułek w pięcioboju i Jakub Szymański w biegu na 60 m ppł. Brąz wywalczyli natomiast Sofia Ennaoui w biegu na 1500 m, Anna Kiełbasińska na 400 m oraz kobieca sztafeta 4x400 m w składzie Kiełbasińska, Marika Popowicz-Drapała, Alicja Wrona-Kutrzepa i Anna Pałys.
Swoboda ma już w dorobku trzy medale halowych ME. W 2019 roku wygrała w Glasgow, a dwa lata wcześniej była druga w Belgradzie. W 2021 roku nie wzięła udziału w halowych ME w Toruniu z powodu zakażenia koronawirusem.
W Stambule biegało mi się doskonale. Bardzo dobra hala, dobra atmosfera. Jestem zadowolona. Trenerka również. W eliminacjach biegło mi się bardzo dobrze. W półfinale się stresowałam. Natomiast w finale pomyślałam: albo wszystko albo nic. Było dobrze
- oceniła sprinterka.
Obecny sezon halowy był najlepszy w karierze Szymańskiego, który został mistrzem Polski, wicemistrzem Europy i poprawił rekord życiowy w biegu na 60 m ppł na 7,53.
Wytrzymałem presję. Trzeba było biegać równo, oszczędzać siły i kontrolować emocje. Dałem z siebie wszystko. Starałem się niczego nie zaniedbać i opłacało się, bo jestem wicemistrzem Europy
- podsumował płotkarz.
Sułek wynikiem 5014 pkt po raz kolejny poprawiła swój własny rekord Polski w pięcioboju, który jest minimalnie lepszy od poprzedniego rekordu świata. Nową rekordzistką globu została jednak Belgijka Nafissatou Thiam, która triumfowała wynikiem 5055 pkt. Reprezentantka Polski wygrała bieg na 800 m, ale przewaga Belgijki po czterech poprzednich konkurencjach była zbyt duża.
Celem było pobicie rekord świata, który miała przez kilka sekund. Było to piękna chwila, ale pozostaje małe rozgoryczenie, trochę smutku i łzy. Nie ma co się dziwić zawodniczce. Widzimy w tym starcie dużo rezerw. Na przykład w sezonie letnim Ada pchała dalej kulą. Bieg na 800 m był na bardzo wysokim poziomie i do samego końca podjęliśmy walkę z Thiam, która jest ikoną i pokazała swoje doświadczenie
- oznajmił Marek Rzepka, trener Sułek.
Mistrzostwa Europy w Stambule były ostatnią imprezą lekkoatletyczną w sezonie halowym. Najważniejszymi zawodami w tym roku będą sierpniowe mistrzostwa świata w Budapeszcie.