Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Sport

Krwawa łaźnia w walce Fury-Wallin

Tyson Fury, choć nie bez kłopotów, pokonał na punkty Otto Wallina w walce w wadze ciężkiej na gali bokserskiej w Las Vegas. Obaj bokserzy oraz sędzia ringowy kończyli tę walkę we krwi. Brytyjczyk ma nadzieję, że w kolejnym pojedynku zmierzy się z Deontayem Wilderem, z którym zremisował w 2018 roku.

Po walce z Wilderem o pas mistrza świata WBC, tytuł zachował Amerykanin. Fury wygrał z Niemcem Tomem Schwarzem i w sobotę z Wallinem. Ale zwycięstwo nad Szwedem przyszło mu nadspodziewanie ciężko. Pięściarz z Wielkiej Brytanii kończył pojedynek mocno zakrwawiony. "Nie widziałem na jedno oko" - stwierdził Fury, któremu rywal rozciął łuk brwiowy, a potem jeszcze doszło do zderzenia głowami.

Reklama

Fury wygrał w krwawej walce z Wallinem

Po 12 rundach faworyt triumfował jednogłośnie na punkty 116:112, 117:111 i 118:110. W zawodowej karierze Fury wygrał 29 walk, żadnej nie przegrał. Czeka teraz na rewanż z czempionem WBC Wilderem, który ma na koncie 41 zwycięstw, w tym 40 odniesionych przed czasem.

Sędzia ringowy po walce wyglądał jakby wyszedł z rzeźni

Wallin z kolei poniósł pierwszą porażkę po serii 20 wygranych. Mimo niepowodzenia, zyskał uznanie u swego przeciwnika i kibiców.

Wielkie gratulacje dla Otto. Niedawno stracił ojca, a on dziś byłby dumny z syna

- podkreślił Fury. Według amerykańskich mediów, do jego rewanżu z Wilderem mogłoby dojść w lutym 2020 roku.

Reklama