Reprezentacja Polski koszykarzy rozpocznie we wtorek rywalizację w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Tokio. W pierwszym meczu grupy B zmierzy się z Angolą. „Jedziemy do Kowna awansować na igrzyska, spełniać marzenia” - mówi skrzydłowy Biało-czerwonych Michał Sokołowski.
Jedziemy do Kowna z nastawieniem, żeby wygrać wszystko, awansować na olimpiadę, spełniać marzenia. Innej opcji nie widzę
- powiedział wychowanek MKS Pruszków.
W pierwszym meczu kwalifikacji do igrzysk olimpijskich polscy koszykarze zmierzą się z Angolą, od lat czołowym zespołem Afryki, jedenastokrotnym mistrzem tego kontynentu. W rankingu światowym Polska jest notowana na 13. miejscu, Angola zajmuje 33. lokatę. Z drużyn afrykańskich wyżej klasyfikowana jest tylko Nigeria - 22. pozycja.
Biało-czerwoni z Angolą nigdy nie spotkali się w oficjalnym meczu o punkty. Tylko raz, na mundialu w 2019 roku, obie reprezentacje wystąpiły w tym samym światowym turnieju. Zespół z Afryki ma za sobą w sumie osiem startów w MŚ (w latach 1986-2019) i pięć w igrzyskach olimpijskich (1992-2008). Polacy grali w MŚ także w 1967 roku, a na igrzyskach sześciokrotnie (1936, 1960-1972, 1980).
Trzecią drużyną w grupie B jest Słowenia z niesamowitym Luką Doncicem - występującym od lat w NBA w Dallas Mavericks. Jak w tym towarzystwie wypadną polscy koszykarze?
Widzę duży potencjał w tej drużynie. Jest trzon zespołu, który gra razem od kilku lat, z tym samym trenerem. Zawodnicy, którzy dochodzą dają świeżość i wnoszą coś nowego. Na pewno mamy więc i różnorodność, bo jest młodzież, i doświadczenie. Mam nadzieję, że udało się to połączyć w dość krótkim czasie, bo rozegraliśmy tylko sześć meczów. Myślę, że to co trener Taylor skomponował, wypali na Litwie
– ocenił Sokołowski.