Broniący tytułu koszykarze Toronto Raptors pokonali Los Angeles Lakers 107:92 w sobotnim, szlagierowym meczu ligi NBA. Rozgrywki w trakcie pandemii koronawirusa odbywają się w zamkniętym ośrodku Disney World w Orlando.
Obie drużyny należą do najlepszych w rozgrywkach wznowionych po bardzo długiej przerwie. Mają zapewniony awans do play off. Raptors z bilansem gier 47-18 zajmują drugie miejsce w Konferencji Wschodniej, za Milwaukee Bucks (54-12). Z kolei Lakers liderują na Zachodzie – 50 zwycięstw i 15 porażek. “Jeziorowcy” ostatni raz mistrzami NBA byli w 2010 roku.
Do przerwy kanadyjski zespół przegrywał z Lakers 41:44, ale w drugiej połowie był wyraźnie lepszy, triumfując w trzeciej kwarcie 31:26 i w czwartej 35:22. Najlepszym zawodnikiem Raptors był Kyle Lowry – 33 punktów i 14 zbiórek, zaś u przegranych wyróżnił się LeBron James – 20 pkt, 10 zbiórek, 5 asyst. Media w Ameryce Północnej podkreśliły, że Raptors nie przegrali z Lakers od 30 listopada 2014 roku.
Wiceliderzy Konferencji Zachodniej Los Angeles Clippers wygrali z New Orleans Pelicans 126:103. Po trzech kwartach zespół Clippers miał aż 37-punktową przewagę – 103:66. „Pelikany” zmniejszyły rozmiary porażki w ostatniej części gry. Wśród triumfatorów najskuteczniejsi byli: Paul George 28 pkt i występujący w poprzednim sezonie w Raptors Kawhi Leonard 24. Zawodnicy Clippers trafili 25 na 47 rzutów za trzy punkty, najwięcej George 8/11, zaś rywale zaledwie 9 z 30.