Być może zbliża się chwila, że ludzi w sporcie zastąpią maszyny. Koszykarski robot Toyoty nie potrafi jak na razie kozłować ani robić wsadów, ale jest niemal niezawodny przy rzutach wolnych i "trójkach". Podczas prezentacji w Tokio sprawdzano skuteczność maszyny w porównaniu z reprezentantem Japonii Yudaim Babą.
Mierzący 207 centymetrów robot, który nazwano Cue 3, podczas prezentacji trafił pięć z ośmiu rzutów za trzy punkty. Jego twórcy zapewnili, że zazwyczaj notuje lepsze statystyki.
Toyota engineers may have developed the dream player for many NBA general managers: a 6-foot, 10-inch beast that drains three-pointers at a better than 75% rate. Of course, Cue 3's a robot so dunking is out of the question – for now. https://t.co/EUP133IraM #ToyotaCue3 #Cue3robot pic.twitter.com/CdlFSJBFKq
— Paul Eisenstein (@DetroitBureau) 1 kwietnia 2019
Przed oddaniem rzutu maszyna o kształcie zbliżonym do człowieka tworzy trójwymiarowy obraz kosza, używając do tego czujników zamontowanych na swoim tułowiu. Dzięki temu dostosowuje moc silników umieszczonych w ramieniu i kolanach tak, by piłka poleciała z odpowiednią siłą i pod właściwym kątem. Tuż po jednej z niecelnych prób Cue 3 osunął się na ziemię. Nie była to jednak zaprogramowana reakcja na niepowodzenie tylko... chwilowa awaria prądu.
W wydarzeniu brał udział Baba, który także kilka razy spudłował. Japoński koszykarz przyznał, że gdyby robot nauczył się jeszcze kilku zagrań, to chętnie by go przyjął do zespołu.
"My, ludzie, póki co wciąż jesteśmy lepsi"
- ocenił zawodnik.
Jak zaznaczyli twórcy maszyny, jej nazwa ("cue" oznacza w języku angielskim wskazówkę, podpowiedź) ma odzwierciedlać ideę, zgodnie z którą technologia ma służyć jako zapowiedź wspaniałych rzeczy, które mają nadejść.
Inżynier Tomohiro Nomi, który pracował przy budowie Cue 3, zapewnił, że stworzenie modelu, który będzie także w stanie biegać, dryblować, skakać i robić wsady to kwestia czasu.
"Przy spodziewanym rozwoju technologicznym powinno do tego dojść w ciągu 20 lat"
- oszacował.
Toyota stworzyła także roboty o innych umiejętnościach, np. grające na skrzypcach. Czy zastąpienie ludzi przez maszyny, to faktycznie taka wspaniała perspektywa?