Reprezentacja Polski spotka się w czwartek z Czechami w meczu o miejsca 5-8 mistrzostw świata koszykarzy. Szans na bezpośredni awans na igrzyska już nie ma. „Chcemy godnie zakończyć turniej” – powiedział Aaron Cel. W przypadku zwycięstwa w meczu o 5. miejsce Polacy mogą zagrać z drużyną USA. To byłby niewątpliwie niespodziewany hit na zakończenie udziału w mistrzostwach - Amerykanie byli przecież głównym faworytem do złota, ale dziś nieoczekiwanie przegrali z Francją.
W środę biało-czerwoni trenowali na bocznym boisku kompleksu Oriental Sports Center w Szanghaju. Regeneracja, rozciąganie, przebieżka, trochę rzutów na kosze. Nie były ćwiczone zagrywki pod konkretnego rywala, bo jeszcze nie był znamy.
W hali głównej trwały przygotowania do meczu Czechy – Australia, który miał wyłonić ich przeciwnika w czwartkowym spotkaniu o miejsca 5-8, także w tym obiekcie. Zakończył się zwycięstwem drużyny z antypodów i to ona zagra w półfinale z Hiszpanią.
W przypadku zwycięstwa Polaków może dojść do starcia z USA. Amerykanie niespodziewanie przegrali bowiem z Francją.
?? czy ??❓@aaroncel5 nie wiedział w chwili nagrywania, a czy wy już wiecie❓A przecież w zanadrzu jeszcze starcie z ?? lub ?? Wow❗#PolskaGotGame#DawajPolska ?? #KoszKadra #FIBAWC @FIBAWC pic.twitter.com/KQKkt1lsHd
— KoszKadra (@KoszKadra) September 11, 2019
Nazajutrz po meczu z Hiszpanami, a dzień przed spotkaniem z Czechami zawodnicy jeszcze komentowali wtorkową przegraną. Mówili o klasie rywala, zespołu z czołówki światowej, z zawodnikami z przeszłością w NBA, który znów nie dał sobie odebrać zwycięstwa.
Walczyliśmy, ale nie udało się ich pokonać. Mimo wszystko możemy jednak stanąć z podniesioną głowę, bo nie był to jakiś blamaż. Mamy dwa mecze, żeby jeszcze coś ugrać
– zaznaczył Mateusz Ponitka. Po pomeczowej analizie w zespole pojawił się także niedosyt.
Obejrzeliśmy wideo z tego meczu, widzieliśmy, co mogliśmy zrobić lepiej. Dlatego ten niedosyt. Może gdybyśmy nie popełnili kilku błędów, mecz skończyłby się inaczej
– zastanawiał się Michał Sokołowski, który przyznał, że od wielu znajomych i kibiców z kraju odebrał krzepiące sygnały.
Odzew z Polski po meczu z Hiszpania był pozytywny. Cieszy mnie to, że w kraju nie było wstydu, że przegraliśmy, bo to była porażka po walce.
W czwartkowym meczu z Czechami najważniejsze będzie zneutralizować poczynania na boisku ich najlepszego zawodnika, występującego w NBA w Chicago Bulls Tomasa Satoransky’ego. Czechy to największa obok Polski rewelacja chińskiego mundialu.
Wyszli z mocnej grupy, w drugiej rundzie też nie mieli łatwych rywali, a poradzili sobie. Myślę, że może mieli nawet trudniejszą drogę do ćwierćfinału niż my. Jestem zaskoczony ich postawą. Nie przypuszczałem, że mogą tak daleko zajść. Grają fajny basket
– ocenił Sokołowski.
Mamy szanse ich pokonać, ale musimy zagrać co najmniej tak dobrze jak z Rosją czy Chinami i dołożyć do tego jeszcze wyższą skuteczność
– dodał Ponitka.
Czwartkowy mecz Polska - Czechy w Szanghaju rozpocznie się o godz. 15.00 czasu polskiego.