Koszykarze San Antonio Spurs wygrali w lidze NBA drugi mecz z rzędu, zwyciężając u siebie Indianę Pacers 110:99. Jeremy Sochan zdobył dla gospodarzy 22 punkty i 13 zbiórek w swoim pierwszym double-double w karierze.
"Ostrogi" powoli odbudowują się po 16. kolejnych przegranych, co jest niechlubnym rekordem klubu. Dobrym symptomem była wyjazdowa wtorkowa wygrana nad Utah Jazz 102:94. Spurs z bilansem meczów 16-47 dalej są jednak jednym z najgorszych zespołów w rozgrywkach. Gorzej się wiedzie tylko Detroit Pistons (15-48) i Houston Rockets (13-49).
Jeremy Sochan z pierwszym double-double w karierze w NBA:
— Mateusz Babiarz (@matbabiarz) March 3, 2023
⏰ 31 minut
🔥 22 punkty
🎯 11/26 z gry, 0/3 za trzy
💪 13 zbiórek (rekord kariery)
🤝 3 asysty
🫱 2 przechwyty
📊 +10 z nim na parkiecie pic.twitter.com/T6prQa8JWM
Jeremy Sochan tradycyjnie rozpoczął mecz w podstawowej piątce. 19-letni polski skrzydłowy na parkiecie spędził ponad 31 minut a oprócz double-double (22 punkty i 13 zbiórek) zanotował trzy asysty. Skutecznie wspierał go Devin Vassell, który zdobył 18 punktów. 22-latek wrócił do gry po artroskopii lewego kolana. Nie występował od 2 stycznia, pauzował w aż 25 meczach. W przeciwnym obozie Buddy Hield rzucił 27, a Chris Duarte dodał 18 punktów.
Trener gospodarzy Gregg Popovich i główny asystent Brett Brown z powodu choroby nie mogli poprowadzić drużyny. W tej sytuacji inny asystent Spurs, Mitch Johnson, w drugiej próbie odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w karierze. Oczekuje się, że Popovich wróci na sobotni mecz u siebie z Houston.
Zawodnicy prawdopodobnie podążali za radami "Popa", mimo że go z nami nie było. Wiedzą, co by powiedział
– zauważył asystent Johnson, który w Spurs pracuje od 2019 roku. Szkoleniowiec uznawany jest za jednego z najbardziej utalentowanych w lidze. Niedawno był nawet wymieniany do objęcia wakującej posady głównego trener Atlanty Hawks.
Po meczu okrzyki radości odbijały się echem w korytarzach przed szatnią Spurs, gdy gracze oblewali Johnsona butelkami zimnej wody. "Trener wykonał świetną robotę. Bardzo nam pomógł" – skwitował Sochan.
Myślę, że to było po prostu trzymanie się razem i czerpanie z tego siły
- dodał Sochan, wyjaśniając przyczyny zwycięstwa.