Jak komisje śledcze zdemaskowały głupotę polityków od ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!

Jest decyzja WBO ws. skandalicznej walki Głowackiego z Briedisem

WBO nie anuluje wyniku walki w Rydze Krzysztofa Głowackiego z Łotyszem Mairisem Briedisem w półfinale turnieju World Boxing Super Series wagi junior ciężkiej i o mistrzostwo świata tej federacji - poinformował ringpolska.pl. Polak przegrał w trzeciej rundzie po licznych kontrowersjach.

facebook.com/pg/KrzysztofGlowaGlowacki

Jak poinformował portal, powołując się na oficjalną stronę World Boxing Organization, federacja odpowiedziała na złożony przez Polaków protest w sprawie rozstrzygnięcia walki z 15 czerwca Głowackiego (bilans 31 zwycięstw i dwie porażki, 19 KO) z Briedisem (26-1, 19 KO).

Władze federacji zdecydowały, że nie anulują rezultatu pojedynku i nie zarządzą natychmiastowego rewanżu. Briedis został według WBO nowym mistrzem wagi junior ciężkiej w sposób przepisowy i jesienią przystąpi do finału turnieju WBSS z Kubańczykiem Yunierem Dorticosem.

Jak dodano na stronie ringpolska.pl, WBO mocno rekomenduje, ale nie nakazuje, żeby triumfator WBSS zmierzył się w ciągu 120 dni od finałowej walki z Głowackim.

W drugiej rundzie pojedynku w Rydze Polaka z Łotyszem miało miejsce kilka nieczystych zachowań. Najpierw broniący pasa WBO Głowacki uderzył rywala w tył głowy, a po chwili Briedis "oddał" mu mocno łokciem, trafiając w szczękę. 33-letni pięściarz z Wałcza przez chwilę leżał na ringu, sędzia dał ostrzeżenie Briedisowi, a Polakowi nakazał wstać i kontynuować pojedynek.

Walka w Rydze prowadzona była przez sędziego nieudolnie. Doszło do skandalu, ale jej wynik został utrzymany przez federację WBO

Zdezorientowany Głowacki niedługo potem przewrócił się po mocnych ciosach Briedisa. Po pierwszym liczeniu zostało kilka sekund do gongu kończącego starcie, ale mimo że ten wybrzmiał, Łotysz nacierał nadal, a sędzia Robert Byrd nie przerwał pojedynku. Na nic zdały się gesty osób z narożnika i wokół ringu, pokazujące 74-letniemu arbitrowi, że powinien zakończyć rundę.

Po jednym z ciosów ulubieńca gospodarzy Głowacki ponownie padł na deski i został wyliczony, a następnie odesłany do narożnika. W przerwie Byrd wymownie pokazywał, że nie słyszał sygnału końca rundy. Na początku trzeciej odsłony osłabiony Polak po raz trzeci padł na deski i wtedy arbiter już przerwał pojedynek ostatecznie.

W finale turnieju World Boxing Super Series rywalem Briedisa, na co dzień pracującego jako policjant, będzie jesienią Kubańczyk Dorticos. 15 czerwca wygrał on przez nokaut w 10. rundzie z Amerykaninem Andrew Tabitim.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Maris Briedis #WBO #boks #Krzysztof Głowacki

redakcja