Międzynarodowy Komitet Olimpijski zgodził się na start w igrzyskach w Tokio 43-letniej Laurel Hubbard - która kiedyś była mężczyzną, ale dokonała zmiany płci. Wystąpi w podnoszeniu ciężarów, gdzie siła fizyczna odgrywa ogromną rolę. "Nie ma żadnych przepisów, które by tego zabraniały" - napisano w oświadczeniu MKOl. Jednak start Hubbard w Tokio wzbudza ogromne kontrowersje.
43-letnia Hubbard zostanie pierwszym transpłciowym sportowcem, który weźmie udział w igrzyskach. Reprezentować będzie Nową Zelandię w podnoszeniu ciężarów, wystąpi w kategorii superciężkiej +87 kg. Spełniła ona kryteria kwalifikacyjne krajowego komitetu olimpijskiego (NZOC), Międzynarodowej Federacji Podnoszenia Ciężarów oraz Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, w tym wytyczne MKOl dla sportowców transpłciowych.
Mimo wszystko jej udział wzbudza duże kontrowersje. Do nich właśnie odniósł się szef MKOl Thomas Bach.
- Wszelkie przepisy dotyczące tego tematu zostaną dokładnie zweryfikowane po igrzyskach w Tokio, by w kolejnych latach zasady były bardzo czytelne. Chcemy zaangażować do tego procesu wszystkie zainteresowane strony, by nikt nie czuł się poszkodowany
- powiedział były niemiecki szermierz.
W 2015 roku MKOl wydał nowe wytyczne pozwalające każdemu sportowcowi transpłciowemu konkurować jako kobieta pod warunkiem, że poziom testosteronu spadnie poniżej 10 nanomoli na litr krwi przez co najmniej 12 miesięcy przed pierwszymi zawodami.
Niektórzy naukowcy twierdzą, że takie wytyczne niewiele zmieniają, ponieważ pozostają pewne biologiczne korzyści osób, które przeszły przez okres dojrzewania jako mężczyzna. Wymieniają wśród nich gęstość kości i mięśni. Z kolei zwolennicy startu osób transpłciowych twierdzą, że proces transformacji znacznie zmniejsza tę przewagę, a różnice fizyczne między zawodnikami oznaczają, że w sporcie nigdy nie ma naprawdę równych szans.
Hubbard ma w dorobku m.in. wicemistrzostwo świata z 2017 roku. Rok później zwyciężyła w Igrzyskach Pacyfiku na Samoa. Dwa lata później podczas czempionatu globu była szósta, ale rok wcześniej doznała poważnej kontuzji podczas Igrzyska Wspólnoty Narodów (Commonwealth Games). Płeć zmieniła w 2013 roku. Wcześniej startowała w zawodach jako Gavin Hubbard, bijąc rekordy Nowej Zelandii juniorów. Raz wystąpiła w zawodach seniorskich jako mężczyzna na poziomie krajowym.
Podczas Mistrzostw Świata w 2017 roku, z Hubbard przyszło rywalizować naszej zawodniczce Aleksandrze Mierzejewskiej. W rozmowie z portalem Niezalezna.pl o tej nierównej konkurencji mówiła:
„Bardzo długo przygotowywałam się do tych zawodów, wiedziałam, że będę walczyć o miejsce w najlepszej dziesiątce świata. Niestety jakiś czas przed zawodami dowiedziałem się, że Laurel Hubbard który fizycznie jest mężczyzną będzie startować w mojej kategorii... Mężczyzna w kategorii damskiej. Mężczyzna został dopuszczony do rywalizacji z kobietami. Jedyne co zrobił, to obniżył poziom testosteronu, bo taki był wymóg. Żadnych innych ograniczeń nie było. Zdobył srebrny medal, podczas gdy w kategorii męskiej z takimi wynikami byłby może dwudziesty-trzydziesty. Ciężko się na to patrzyło. To jest chłopisko. Nie chłopczyk, tylko dwumetrowy chłop”
Przekonywała, że „mężczyzna, nawet jeśli chce się zmienić w kobietę, zawsze będzie mężczyzną”. - Dla mnie jest to oszustwo. Nie znam przypadku, żeby kobieta chciała startować w kategorii męskiej. Nie wiem w jakim kierunku ten sport idzie - konkludowała Mierzejewska.