Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Gdzie jest kres tego szaleństwa. Tomasz Sakiewicz o sportowych "kobietach z brodą"

Nasza zawodniczka Julia Szeremeta została pokonana przez Tajwankę, która jeszcze kilkanaście miesięcy temu była dyskwalifikowana za to, że ma męski układ chromosomów. To oczywiście powoduje, że zawodniczka z Tajwanu ma na przykład dużo więcej testosteronu, od natury dostała inne zdolności układu mięśniowego, krwionośnego itd. Gdyby któryś z zawodników sztucznie podniósł sobie poziom testosteronu, uznano by to za doping.

Lin Yu-ting
Lin Yu-ting
@fairplaywomen - x.com

Kiedy obydwie zawodniczki wkraczały w sport, reguły były jasne: osoba z męskimi chromosomami nie mogła startować w kobiecych sportach. Te reguły zmieniły się przed igrzyskami. To kolejne bezczelne oszustwo. Bo istotą walki na olimpiadzie jest nie tylko to, że wszyscy dostają możliwie równe szanse, lecz także to, że reguły mające wpływ na wszelkie dziedziny sportu są znane o wiele wcześniej. Inaczej można komuś po prostu zmarnować życie. O zwycięstwie Tajwanki bez wątpienia zdecydowała jej konstrukcja fizjologiczna. W takich sportach jak boks może się to wcześniej czy później zakończyć nieszczęściem: kalectwem albo śmiercią. 

A może należy uwzględnić argumenty tych, którzy chcą, by nikogo nie dyskryminowano i wszyscy mieli szanse. Oczywiście jestem za. Reprezentant Tajwanu powinien startować, ale w boksie męskim i walczyć z mężczyznami. To niebezpieczne dla niego? A przepraszam, czy to jest bezpieczne dla kobiet, które muszą z nim wyjść na ring?

Znając takie kraje jak Chiny, można sobie wyobrazić, co będzie się działo w najbliższych latach. Mali chłopcy przerabiani za dziewczynki i hodowani na gwiazdy sportu. Kobiety mogą już zapomnieć o sukcesach w większości dziedzin. Otworzono puszkę Pandory i już jej zamknąć się łatwo nie da, o ile w ogóle jest to możliwe. 

Ale tu szaleństwo się nie kończy. Nasza zawodniczka nie tylko przegrała z fizjologicznym facetem, lecz także musi tłumaczyć się z tego, nie podoba się to jej i jej fanom. To już czysta komuna. Oszuści zapewnili sobie nietykalność na poziomie nowych świętych. Nie wolno krytykować dzisiaj tego, co stało się na igrzyskach, tak jak nie wolno mówić o zachowaniach imigrantów, nawet jak gwałcą, mordują i kradną. Inaczej cię zniszczą. Po to próbuje się rozbijać prawicowe partie, niszczyć konserwatywne media i wprowadzać w wielu dziedzinach oficjalną cenzurę. Pokażą nam jako ideał kobietę z brodą – mamy się wzruszać, sprofanują Mszę świętą – powinniśmy klaskać głośniej niż sąsiad, bo inaczej będziemy podejrzani. Idą po nas stwory, jakich nawet bolszewicy nie wyhodowali. 

Nie wiem, kto to ostatecznie wygra, ale ja tu w niczym ustępować nie zamierzam. 

 



Źródło: Gazeta Polska

Tomasz Sakiewicz