Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Czy Tour de Pologne wróci do północnej Polski? Są pewne ograniczenia

Dyrektor kolarskiego wyścigu Tour de Pologne zdaje sobie sprawę z tego, że trasa wyścigu może nie zadowalać wszystkich kibiców. Jednocześnie podkreśla jednak ograniczenia, jakie są wprowadzone przy doborze trasy.

Czesław Lang
Czesław Lang
By Piotr Drabik - Flickr: Czesław Lang, CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=18341348

Ostatnio kolarze jadący w Tour de Pologne ścigali się głównie na Śląsku i w Małopolsce. Wyścig osiadł w południowej Polsce i kibice wielokrotnie pytają, czy jest szansa, by pojawił się także na północy kraju? Na razie niewielka...

Mamy pewne ograniczenia, jeśli chodzi o trasę. Nie wszyscy zdają sobie z nich sprawę. Obowiązuje nas regulamin wyścigów World Tour, ustalony przez Międzynarodową Unię Kolarską (UCI), reprezentantów kolarzy, różnego rodzaju komisje. Co on mówi? Że średnia długość etapów nie może przekraczać 180 km. Że najdłuższy etap może liczyć 240 km i może być tylko jeden taki odcinek. Że transfer zawodników z mety do hotelu nie może trwać dłużej niż dwie godziny, a przejazd z hotelu na start kolejnego etapu też nie może być dłuższy niż dwie godziny. Poza tym etapy powinny być dynamiczne, powinno być też trochę gór. To są warunki UCI. Patrząc z perspektywy organizatora, jest jeszcze jeden bardzo ważny warunek - po drugiej stronie musi być otwarty partner - miasto startu, mety albo premii - który chce się zaangażować w organizację. Nie zawsze tak jest. Na przykład Karpacz nie jest zainteresowany wyścigiem...

- mówi Czesław Lang, organizator wyścigu. 

Są jednak pewne zmiany, które zostały wprowadzone i zdały egzamin.

Nasz wyścig składa się z siedmiu etapów. Najlepiej by było, żeby cztery z nich rozgrywać w górach, a płaskie żeby były widowiskowe. Idąc naprzeciw oczekiwaniom i kolarzy, i kibiców, i mediów postanowiliśmy w tym roku skrócić odcinki. Nie było długich etapów, które się ciągną i ciągną, na których ucieka grupka kolarzy z wielominutową przewagą, a na końcu peleton i tak ich dogania. Tak się składa, że w ostatnich latach organizujemy płaskie etapy na Śląsku, gdzie nie ma pól i lasów, a jest wielka aglomeracja i tysiące kibiców. W tym roku przy trasie rywalizację obejrzało trzy i pół miliona ludzi. Ściągnąć taką liczbę widzów w ciągu siedmiu dni - to jest wielki sukces. Z mojej perspektywy tegoroczna trasa zdała egzamin.

- podkreśla. 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Czesław Lang #Tour de Pologne

redakcja