Wtorkowy mecz Juventusu z Porto miał być według bukmacherów "spacerkiem", łatwo wygranym przez Włochów. Tymczasem najpierw mieliśmy prowadzenie Portugalczyków 1-0 do przerwy i łącznie 3-1 w dwumeczu, następnie czerwoną kartkę za bezmyślne zachowanie napastnika Porto, wreszcie wyrównanie stanu pojedynku na 3-3 i dogrywkę. W niej Porto strzeliło bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego, a chwilę później po rogu wyrównali Włosi. Pomimo gry w dziesiątkę goście zaprezentowali się z bardzo dobrej strony i dzięki większej ilości bramek na wyjeździe to oni przeszli do kolejnej rundy.
W 19. minucie Sergio Oliveira wyprowadził gości z Portugalii na prowadzenie, wykorzystując rzut karny. Pomimo bycia faworytami, to Juventus był kilkukrotnie testowany w defensywie, ale bronił dobrze Wojciech Szczęsny.
Trzy minuty po wznowieniu meczu Juventus niespodziewanie wyrównał. Długa piłka za linię obrony trafiła do Cristiano Ronaldo, który krótkim zagraniem zgrał piłkę do Federico Chiesy. Sędziowie jeszcze sprawdzali, czy przy podaniu do Ronaldo przed strzałem młodego Włocha nie było spalonego, ale po chwili wskazali na środek boiska.
W 54. minucie Mehdi Teremi otrzymał drugą żółtą kartkę za wykopanie piłki po gwizdku, dopiero kilka minut po tym, jak za faul otrzymał pierwszy kartonik. Tym samym sytuacja Porto w ciągu dziesięciu minut całkiem się odwróciła. Już chwilę później tylko świetna interwencja obronna Pepe utrzymała wynik.
Nie udało się jednak prowadzenia utrzymać za długo, bo w 63. minucie uderzenie Chiesy głową przyniosło wyrównanie. Goście sygnalizowali spalonego Cristiano Ronaldo, ale sędzia postanowił nie sprawdzać gola na VARze. Ostatnim Włochem, który strzelił dwie bramki w fazie pucharowej Ligi Mistrzów był Filippo Inzaghi, który dokonał tego w 1999 roku.
W 82. minucie Chiesa i Morata mogli wyjaśnić sprawę awansu, ale Chiesa strzelił prosto w bramkarza, a Morata minął się z piłką. Po chwili Szczęsny wybronił mocne uderzenie zawodnika rywali. Tuż przed końcem meczu Juan Cuadrado był bliski strzelenia zwycięskiej bramki dla Juventusu, ale trafił w poprzeczkę. W pierwszym meczu to Porto wygrało u siebie 2-1, zatem zawodników obu drużyn czekała dogrywka.
W dogrywce od początku Juventus rzucił się na rywali, ale dobrze radziła sobie obrona Porto z Pepe na czele. Mimo tego, w pierwszej części dogrywki najlepszą szansę na bramkę mieli przyjezdni, po zagraniu Jesusa Corony do Maregi. Trudną piłkę wybronił Szczęsny. Już po zmianie stron Portugalczykom należał się rzut karny, kiedy Cuadrado leżąc dotykał piłki ręką po akcji wprowadzonego kilka minut wcześniej Martineza, lecz sytuacji nie widzieli dobrze sędziowie.
Na pięć minut przed końcem strzał Oliveiry bezpośrednio z rzutu wolnego przeleciał pod ustawionym murem (złe ustawienie Ronaldo) i po rękawicy interweniującego Szczęsnego piłka wpadła do bramki. Chwilę później Marchesin wybronił strzał Ronaldo, ale już za minutę po rogu Adrien Rabiot ponownie wyrównał stan gry.
Juventus Turyn - FC Porto 2-1, pd. 3-2
Bramki: Federico Chiesa 48, 63, Adrien Rabiot (117) - Sergio Oliveira 19 (k), 115 (w)
Czerwona kartka: Taremi (63)
Juventus: Szczęsny - Cuadrado, Demiral, Bonucci, Sandro - Ramsey, Rabiot, Arthur, Chiesa - Morata, Ronaldo.
Porto: Marchesin - Sanusi, Pepe, Mbemba, Manafa - Otavio, Uribe, Oliveira, Corona - Taremi (Cz.K.), Marega