Eksperci piłkarscy są niemal zgodni - Polakom sprzyjało szczęście w losowaniu grup eliminacji Mistrzostw Europy 2020 w piłce nożnej. Biało-czerwoni trafili do wyrównanej grupy, ale uniknęli największych europejskich potęg z Niemcami na czele. Polska wydaje się być faworytem grupy, choć inaczej uważa... trener kadry Izraela.
Austria, Izrael, Słowenia, Macedonia i Łotwa - to rywale Polaków w grupie G eliminacji do Mistrzostw Europy. Biało-czerwoni w przyszłym roku zagrają 10 spotkań o punkty. Dwie najlepsze drużyny z grupy awansują do mistrzostw Starego Kontynentu, jakie tym razem wyjątkowo odbędą się na wielu europejskich arenach.
Trener Jerzy Brzęczek stwierdził, że można być umiarkowanie zadowolonym z losowania, choć będzie to grupa wyrównana. "Musimy być przygotowani na twardą, ciężką walkę" - stwierdził.
A jak na losowanie zapatrują się inni eksperci? Zobaczcie wybrane opinie!
Zbigniew Boniek (prezes PZPN):
"Jakikolwiek mecz w tej grupie na wyjeździe będzie ciężki. Żadna z tych drużyn nie należy do tzw. elity europejskiej, ale wszystkie są u siebie niebezpieczne. Będą chciały grać, widzą szansę i cieszą się, że trafiły z pierwszego koszyka właśnie na Polskę. Nie będzie więc łatwo w żadnym spotkaniu, aczkolwiek trzeba przyznać, że można było wylosować dużo gorzej. Ja nie jestem z tych, którzy uważają, że mecze wygrywa się na losowaniu. Mecze wygrywa się na boisku. Przed mundialem, gdy wylosowaliśmy Kolumbię, Senegal i Japonię, studziłem optymizm. Wszyscy już patrzyli, na kogo trafimy w 1/8 finału. To nasz największy problem - z mentalnością. Czasami myślimy, że będzie łatwo, a w sporcie nigdy nie jest łatwo. Oczywiście na papierze jesteśmy faworytem, ale to wcale nie oznacza, że wygramy wszystkie mecze. Aby tak się stało, musimy być w formie, zmotywowani, wszystko musi funkcjonować i nikt nie powinien mieć kontuzji"
Marek Koźmiński (wiceprezes PZPN):
"Trafiliśmy do wyrównanej grupy, wszystkie drużyny prezentują zbliżony poziom. Zawsze mogło być gorzej. Trzeba patrzeć z optymizmem. Nieźle to wygląda pod względem logistycznym, bo poza wyprawą do Izraela, nie czekają nas dłuższe podróże, bo wszędzie jest w miarę blisko. A jeśli chodzi o aspekt sportowy, to musimy podejść z tzw. chłodną głową do każdego spotkania, bo nie jesteśmy zespołem, który może wygrać jakiś mecz z marszu, samymi umiejętności. Zwycięstwa trzeba będzie wybiegać. Wszystkich rywali musimy potraktować tak, jakbyśmy grali z mistrzem świata. Na pewno awans jest w naszym zasięgu"
Franco Foda (selekcjoner reprezentacji Austrii):
"W sobotę podczas kolacji z polską delegacją siedzieliśmy przy tym samym stoliku i trochę się przekomarzaliśmy. Powiedziałem, że na sto procent na nich trafimy. To wyrównana grupa, szykuje się zacięta walka. Zrobimy wszystko, żeby się zakwalifikować, choć to nie będzie proste. Nie ma tu łatwych meczów, w każdym z nich trzeba zachować stuprocentową koncentrację"
Andreas Herzog (selekcjoner reprezentacji Izraela):
"Austria ma bardzo dobrą drużynę, która jest faworytem. Ma wielką klasę i jest trochę lepsza od nas. Ale my jesteśmy zespołem, który może być niebezpieczny dla wszystkich. Grupa jest wyrównana, każdy z nas mógł trafić znacznie gorzej"
Paweł Golański (były reprezentant Polski):
"Musimy być zadowoleni, bo losowanie było dla nas dobre. Mieliśmy sporo szczęścia trafiając na takich, a nie innych rywali. Teraz widać, jak ważne było to, żebyśmy znaleźli się w pierwszym koszyku. Dzięki temu uniknęliśmy mocarzy i możemy startować z lepszej pozycji. Do tego los nam sprzyjał, bo w pozostałych koszykach były mocniejsze drużyny niż Austria, Izrael, czy Słowenia. Mogliśmy przecież trafić na Niemców, Czechów, Szwedów, Rosję, lub Norwegów"
Paweł Wojtala (były reprezentant Polski):
"Losowanie było w miarę sprzyjające. Pamiętajmy, że w przeszłości, może nie przy okazji eliminacji, ale już przed głównymi turniejami - mistrzostwami Europy czy mistrzostwami świata, też zachwycaliśmy się wynikami losowania. A potem różnie bywało. Tak naprawdę, to trzeba wyjść na boisko, pokonać przeciwnika i zdobyć jak najwięcej punktów. Dlatego kluczowa będzie postawa naszej drużyny, to jak my zagramy, w jakiej będziemy formie i czy wszyscy będą zdrowi. Nie ma co ukrywać, że nasza reprezentacja w ostatnim czasie nie zachwycała swoją grą"
Tadeusz Pawłowski (trener Śląska Wrocław):
„Z tych najsilniejszych rywali trafiliśmy najlepiej jak mogliśmy, bo Austria jest zespołem na naszym poziomie. Wydaje się, że właśnie z nimi powinniśmy walczyć o zwycięstwo w grupie. To solidna drużyna, ale w naszym zasięgu. W rankingu są w tej chwili między 20 a 30 miejsce, czyli mniej więcej tak jak my. Nie powinniśmy narzekać, bo mogliśmy trafić zdecydowanie gorzej. Mogliśmy trafić na Niemcy z drugiego koszyka i Serbię z trzeciego i byłoby wtedy na pewno znacznie trudniej, bo to drużyny z zupełnie innej ligi niż te, z którymi się zmierzymy. Dopisało nam szczęście i trzeba to wykorzystać. Nie mówię, że będzie łatwo, bo nie będzie, ale nie mamy powodów do narzekania. Uważam, że powinniśmy spokojnie awansować z tej grupy na mistrzostwa"