Kandydat na następce Zbigniewa Bońka w fotelu prezesa PZPN - Marek Koźmiński broni obecnego selekcjonera biało-czerwonych. "Jerzego Brzęczka próbowano ukrzyżować za cudze winy" - mówi w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" i... jednocześnie wskazuje ewentualnego zmiennika dla trenera piłkarskiej reprezentacji Polski.
Jerzy Brzęczek był powszechnie krytykowany za styl gry piłkarskiej reprezentacji Polski. Głosy malkontentów nieco przycichły po awansie biało-czerwonych na Euro 2020, ale nie można powiedzieć, że selekcjoner ma specjalnie dobrą prasę.
Marek Koźmiński - kandydat na szefa PZPN - w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" wziął Brzęczka w obronę:
Dajmy mu czas, spokój. A uważam, że jako trener kadry bywa maltretowany przez media.
Koźmiński zapewnia, że wierzy w pracę Jerzego Brzęczka, ale ma już ewentualnego następcę selekcjonera. Chociaż - jak zastrzega - w dłuższej perspektywie, według niego kadrę powinien objąć obecny trener Cracovii - Michał Probierz.