Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Sport

Bandyta na rowerze. Jake Stewart o włos od tragedii na finiszu kolarskiego wyścigu

Nacer Bouhanni może spodziewać się kary od Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) w związku z popchnięciem Jake'a Stewarta na finiszu niedzielnego wyścigu Cholet - Pays de la Loire. Za swoje zachowanie 30-letni Francuz został w tej imprezie zdyskwalifikowany.

Specjalizujący się w sprintach Bouhanni, mistrz Francji z 2012 roku, zorientował się na końcowych metrach, że jadący po jego lewej stronie Brytyjczyk Jake Stewart zdoła go wyprzedzić, więc zjechał w jego stronę, wyciągnął łokieć i zepchnął rywala na barierki.

Reklama

To mogło się skończyć tragedią

21-letni Stewart zdołał utrzymać równowagę, ale wytracił prędkość i zajął dopiero 29. miejsce. Bouhanni minął linię mety trzeci, ale jego wynik został anulowany.

UCI stanowczo potępia niebezpieczne zachowanie Nacera Bouhanniego (Team Arkea-Samsic), który zepchnął Jake'a Stewarta (Groupama-FDJ) na barierki podczas sprintu wyścigu Cholet - Pays de la Loire we Francji w niedzielę

- napisano w komunikacie.

Jak dodano, sprawą zajmie się Komisja Dyscyplinarna UCI, a organizacja oczekuje "nałożenia kar odpowiednich do powagi tego zachowania".

Incydent przypomniał o dramatycznych wydarzeniach z ubiegłorocznej edycji Tour de Pologne, kiedy w podobny sposób Holendra Fabio Jakobsena blokował jego rodak Dylan Groenewegen. Poszkodowany w tej sytuacji miał jednak znacznie mniej szczęścia od Stewarta - uderzył z ogromnym impetem w metalowe barierki i wyłamał je, zderzając się z sędzią obsługującym fotokomórkę.

Trafił do szpitala, gdzie został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej i przeszedł pięciogodzinną operację. Pod koniec listopada wrócił już do treningów na rowerze. Groenewegena zdyskwalifikowano na dziewięć miesięcy

Reklama