Polskie zapasy, które lata świetności mają niestety za sobą, w końcu mogą dostrzec światełko w tunelu. Zgodnie z podpisaną w piątek umową Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych obejmie opieką sponsorską zarówno zawodników profesjonalnych, jak i młodzież uprawiającą tę dyscyplinę.
Wspierając Polski Związek Zapaśniczy, PWPW S.A wychodzi naprzeciw dobrym praktykom w zakresie prowadzenia działalności sponsoringowej przez spółki z udziałem Skarbu Państwa. - Do tej pory byliśmy znani głównie z działań historycznych - pomagaliśmy w sprowadzaniu szczątków polskich oficerów, pułkownika Ignacego Matuszewskiego i majora Henryka Floyara-Rajchmana, budowaliśmy pamięć o powstańcach warszawskich. Chcemy także realizować strategię polskiego rządu, w której zawiera się opieka biznesu nad sportem. Za sprawą tej pomocy młodzież może zająć się sportem i osiągać wyniki ku chwale kraju - mówi Piotr Woyciechowski, prezes PWPW S.A. - Docelowo chcemy wesprzeć naszych zapaśników w ich przygotowaniach do igrzysk olimpijskich w Tokio. Pamiętamy o bogatej historii polskich zapasów - przez lata nie było przypadku, by nie przywozili oni medali z międzynarodowych aren. Chcielibyśmy pomóc w odbudowie tej świetności - dodaje prezes.
Środki z PWPW trafią także do trenującej młodzieży, pozwolą przygotować się do zawodów krajowych i zagranicznych. Umowa została podpisana na rok, ale władze Polskiego Związku Zapaśniczego liczą, że to dopiero początek. - To dla nas moment historyczny, bo to pierwsza umowa związku z tak poważną firmą. Mam nadzieję, że wszyscy - działacze, trenerzy, zawodnicy - wezmą sobie to do serca i będą się bardzo starać, żeby została ona przedłużona na kolejne lata. Wszystko zależy od wyników, jakie nasi zapaśnicy będą odnosić do kwietnia 2018 roku na mistrzostwach świata i Europy. Jeśli nie będzie z naszej strony zgrzytów, to myślę, że jest szansa, by ta umowa była przedłużana aż do Tokio, czyli do 2020 roku - mówi Andrzej Wroński, były zapaśnik i dwukrotny mistrz olimpijski, który pełni obowiązki prezesa PZZ.
- Zapasy to dyscyplina o pięknej tradycji, która przez lata przynosiła Polakom medale i ogromne wzruszenia. Jest w niej potencjał jeśli chodzi o sport dziecięcy i młodzieżowy. Mam przekonanie, że te 26 medali igrzysk olimpijskich to jeszcze nie koniec. Ważne by dyscypliny z potencjałem mogły się rozwijać, dlatego jesteśmy bardzo zadowoleni z tej umowy. Jestem pewien, że pozwoli ona wrócić zapasom na należne im miejsce - podkreśla minister sportu i turystyki Witold Bańka.
- Pieniądze jakie otrzymamy pomogą nam w dążeniu do sukcesów i odbudowaniu potęgi polskich zapasów. Będziemy robili wszystko, żeby na mistrzostwach świata czy Starego Kontynentu było głośno nie tylko o polskich zapaśnikach, lecz także o PWPW - obiecuje Wroński.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#Andrzej Wroński
#Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych
#zapasy
Małgorzata Chłopaś