Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

​Lech jest jak walec

Lech Poznań jest tej wiosny nie do zatrzymania. Tym razem podopieczni Nenada Bjelicy rozjechali na wyjeździe 4:1 Arkę Gdynia.

Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
Lech Poznań jest tej wiosny nie do zatrzymania. Tym razem podopieczni Nenada Bjelicy rozjechali na wyjeździe 4:1 Arkę Gdynia.

Było to już piąte zwycięstwo poznaniaków w lidze z rzędu i dopiero pierwszy raz w tym roku stracili bramkę. Strzelił ją w 52. min napastnik gdynian Rafał Siemaszko. Było to jednak honorowe trafienie gospodarzy, a Kolejorz od pierwszej do ostatniej minuty miał w Gdyni ogromną przewagę. Goście ruszyli do boju od pierwszego gwizdka i już w 5. minucie piłkę w siatce umieścił Maciej Gajos. „W 17. minucie było już 2:0. Jevtic przejął piłkę przed polem karnym gospodarzy, jak tyczki minął trzech rywali i uderzeniem z 16 metrów w długi róg po raz drugi pokonał Jałochę. W tym momencie zanosiło się na pogrom miejscowych, tym bardziej, że sześć minut później po zagraniu Majewskiego sytuacji sam na sam z bramkarzem Arki nie wykorzystał Dawid Kownacki” - czytamy w depeszy PAP.

Kownacki nie pomylił się jednak tuż przed końcem pierwszej połowy, kiedy sprytnie wbiegł pomiędzy dwóch obrońców i strzelił po ziemi. „Kownaś”, który znalazł się w orbicie zainteresowań wielu zachodnich klubów i po sezonie prawdopodobnie odejdzie z Lecha, strzelił swoją dziewiątą bramkę w sezonie.

Na koniec gola zdobył jeszcze głową Marcin Robak. Lech trafił na fotel lidera ekstraklasy przynajmniej do soboty, kiedy swoje mecze rozegrają inne drużyny.

Arka Gdynia - Lech Poznań 1:4 (0:3)
Bramki: 0:1 Maciej Gajos (5), 0:2 Darko Jevtic (17), 0:3 Dawid Kownacki (44), 1:3 Rafał Siemaszko (52), 1:4 Marcin Robak (79-głową).

 



Źródło: niezalezna.pl

#ekstraklasa #Arka Gdynia #Lech Poznań

mch