Turniej Czterech Skoczni w Innsbrucku zaczął się pechowo dla Stocha. Dwukrotny złoty medalista olimpijski po lądowaniu w serii próbnej miał upadek. Na nierównym zeskoku wypięła mu się lewa narta. Polak sam wstał, zszedł ze skoczni, ale jak się okazało po wstępnych badaniach, miał stłuczone udo i otarty obojczyk.
- napisał później na Facebooku.„No dobrze, koniec siania plotek. Pora na wiadomości z pierwszej ręki. Jestem po prześwietleniu, poza małym krwiakiem nic mi nie jest. Z bólem jakoś sobie poradzę. Zamierzam z pełną mocą skakać najlepiej jak potrafię. Jesteście ze mną?”
Reklama
Pomimo upadku w pierwszej, jak się później okazało, jedynej serii Stoch oddał niezły skok (120,5 m) i zajął w konkursie 4. miejsce. Druga seria została odwołana z powodu złych warunków atmosferycznych. Wygrał Norweg Daniel Andre Tande (128,5 m) i został nowym liderem imprezy.
Ostatnie zawody TCS odbędą się w piątek 6 stycznia na skoczni w Bischofshofen.
