„Poranek wyczynowego sportowca często wygląda tak. 5.30 dopingcontrol” – napisała Justyna Kowalczyk na Twitterze. Zamieściła zdjęcie z badania antydopingowego.
Biegaczka narciarska przygotowuje się do kolejnego sezonu. Przedstawiciele komisji antydopingowej ADAMS (Anti-Doping Administration & Management System) poprosili Polkę o wyznaczenie terminu badania krwi.
Kowalczyk ze względu na treningi, które zaczyna o godzinie 6:00
poprosiła o badanie o godzinie 5:30.
Od 6:00 biegam, to mi nie pasowało. W ADAMS-ie można wybrać między godziną 5:00 a 23:00
– wyjaśniła Kowalczyk.
Dodała:
„Dobrze robią, niech sprawdzają. Tylko żeby jeszcze innym nie pozwalali się "leczyć" bezkarnie”.
Miała na myśli zawodniczki z Norwegii, które „
legalnie stosują środek na astmę znajdujący się na liście zakazanych” – pisze fakt.pl.
Źródło: fakt.pl
#badanie
#komisja antydopingowa
#doping
#Justyna Kowalczyk
mg