Przed rundą finałową mówił pan, że losy tytuły rozstrzygną się podczas meczu Legia - Piast i wiele na to wskazuje.
Dla rozwoju polskiej piłki emocjonująca końcówka jest dobra, choć punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. W Legii woleliby przecież mieć kontrolę nad wszystkim i przygotowywać się do meczów pucharowych. Dla mnie to wciąż Legia jest faworytem do mistrzostwa. Jestem ciekaw, jak szansa na lidera wpłynie na piłkarzy Piasta - podziała mobilizująco, czy paraliżująco? Legia musi potwierdzić, że jest najlepszą drużyną w Polsce. Myślę, że po tym meczu jedna z tych drużyn zagwarantuje sobie tytuł mistrza Polski.
Legia zaczęła wiosnę świetnie, potem coś się zacięło.
„Wojskowi” dominowali, ale zdarzyły się 2-3 wpadki, a Piast nie odpuszczał, choć był moment, gdy wydawało się, że legioniści utrzymają kilka punktów przewagi. Remis w Chorzowie czy porażka w Lubinie sprawiły, że dziś jest jak jest. Szkoda zwłaszcza meczu z Zagłębiem, z którym Legia zagrała dużo poniżej oczekiwań. Na szczęście wygrany mecz w finale PP powinien wpłynąć pozytywnie na morale zespołu, bo zwycięstwo zawsze buduje. Przyznam, że zaskakuje mnie postawa Piasta. Jak większość obserwatorów myślałem, że drużyna Radoslava Latala wyszaleje się i spuści z tonu.
Poziom finału Pucharu Polski zawiódł. Piast nie ma się czego bać?
Zgadza się, zawiódł, ale w takich meczach liczy się przede wszystkim zwycięstwo i umiejętność wykorzystania nadarzających się okazji, a to się Legii udało. Mimo wszystko zdobycie tego trofeum pozwoli „wojskowym” nabrać pewności przed niedzielą. Widoczna będzie na pewno strata Prijovicia, który był motorem napędowym Legii w tej rundzie.
Kto może go zastąpić?
Na „10” widzę Ondreja Dudę, który umie grać kombinacyjnie, wygrać pojedynek jeden na jednego. Wciąż uważam, że to zawodnik, który może poprowadzić drużynę do zwycięstwa. Do tej pory jego problemem była koncentracja - błądził myślami gdzieś poza boiskiem. Ale to trener jest na treningach i w szatni, wie co w trawie piszczy.
Dziś Legia musi, a Piast może?
Legia musi i chce, a Piast może i chce. Dla Legii mistrzostwo zawsze jest priorytetem, celem zakodowanym w DNA klubu. Ale piłkarze Piasta wiedzą, że stoją przed szansą, która może się już nie powtórzyć.