Działaczka PiS z Lubelszczyzny, Katarzyna Osiak-Filipczak został napadnięta na drodze ekspresowej S17 przez grupę bandytów. Jak donoszą media, sprawcami ataku są obcokrajowcy. "Nie zakrywali się, nie mieli żadnych obaw, że zostaną rozpoznani i zatrzymani. Nie zwracali uwagi na kamery. Przerażające jest, że czują się bezkarni" - przekazała w mediach społecznościowych Osiak-Filipczak. Przemysław Czarnek zapowiedział w tej sprawie interwencję poselską.
W środę wieczorem, 12 czerwca, na portalu lublin112.pl pojawiła się informacja o zdarzeniu, do którego doszło dzień wcześniej, we wtorek późnym wieczorem na drodze ekspresowej S17 między Lublinem a Warszawą, a konkretnie na MOP Markuszów (pow. puławski).
Kobieta, która kierowała mercedesem, zwróciła uwagę, że w jednym z kół jest mniejsze ciśnienie. Gdy zatrzymała się, by sprawdzić stan kół, "z pobliskiej skarpy zbiegł mężczyzna, który wybił boczną szybę w aucie, zabrał znajdującą się na siedzeniu torebkę i uciekł" - relacjonuje lublin112.pl.
Sprawcami okazali się - jak przekazuje portal - obcokrajowcy.
Okazało się potem, że napadnięta kobieta to urzędniczka Starostwa Powiatowego w Łukowie, kandydatka PiS w wyborach samorządowych, Katarzyna Osiak-Filipczak.
Kobieta w mediach społecznościowych podzieliła się relacją z wtorkowego zajścia.
"We wtorek 11 czerwca br. zatrzymałam się na MOP Markuszów Północ, stacji paliw BP na trasie Lublin-Warszawa S17, byłam sama, ale nie było jeszcze ciemno. Po zatankowaniu do kasy za mną udało się dwóch obcokrajowców, po chwili wyszli. Jak się okazało później, w tym czasie przy dystrybutorze przecięli mi oponę. Po ruszeniu zorientowałam się, że coś się dzieje, miałam flaka ale bałam się zatrzymać. Poczułam ogromny niepokój i strach. Skojarzyłam, że ci sami mężczyźni, którzy przy mnie stali, później szli od strony mojego auta. Wyjechałam na drogę ekspresową, musiałam się jednak zatrzymać bo nie miałam powietrza w kole. Dzwoniłam już po pomoc. Po przejechaniu 4 km zatrzymałam się, niestety dogonili mnie co nie było trudne, z auta wyskoczył obcokrajowiec, ten sam, którego widziałam na stacji, wybił mi szybę w aucie (miałam zablokowane drzwi) i ukradł torebkę po czym odjechali. Wszystko działo się na drodze ekspresowej"
"Nie zakrywali się, nie mieli żadnych obaw, że zostaną rozpoznani i zatrzymani. Nie zwracali uwagi na kamery. Przerażające jest, że czują się bezkarni" - dodała.
Poseł PiS Przemysław Czarnek przekazał w mediach społecznościowych, że "podejmuje w tej sprawie natychmiastową interwencję poselską".