- Analizy próbek z rzeki Ner wykonane przez inspekcję ochrony środowiska, inspekcję weterynaryjną oraz inspekcję sanitarną nie wskazują na obecność w wodzie, jak i w rybach podwyższonych norm rtęci, innych metali ciężkich, pestycydów czy substancji ropopochodnych. (...) W związku z tym zachodzi największe prawdopodobieństwo wystąpienia zjawiska tzw. przyduchy - poinformował dzisiaj wojewoda łódzki, Tobiasz Bocheński.
W ubiegły piątek w rzece Ner na terenie województwa łódzkiego znaleziono setki śniętych ryb. wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński zwołał posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Wojewoda wydał również rekomendację zabraniającą podchodzenia do rzeki, kąpieli oraz pojenia w niej bydła hodowlanego. Z rzeki pobrano próbki i przekazano do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska.
Dziś urząd wojewódzki wydał komunikat dotyczący wyników próbek.
Urząd poinformował, że od piątku do niedzieli wyłowiono z Neru ok. 250 kg śniętych ryb.
- Służby uczestniczące w oczyszczaniu koryta rzeki Ner nie stwierdziły zanieczyszczeń oraz obecności nowych śniętych ryb. Jednocześnie w wodzie obserwowane były żywe pływające osobniki - przekazano.
"Analizy próbek wykonane przez inspekcję ochrony środowiska, inspekcję weterynaryjną oraz inspekcję sanitarną nie wskazują na obecność w wodzie, jak i w rybach podwyższonych norm rtęci, innych metali ciężkich, pestycydów czy substancji ropopochodnych. Na podstawie stanu faktycznego i wyników badań należy wskazać, że przyczyną śnięcia ryb nie były zanieczyszczenia chemiczne rzeki. W związku z tym zachodzi największe prawdopodobieństwo wystąpienia zjawiska tzw. przyduchy"
- czytamy w informacji wojewody.
W związku z wynikami, wojewoda cofnął rekomendację dotyczącą niekorzystania z rzeki.