Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Zmasakrowała męża i pobierała jego emeryturę. Grozi jej dożywocie

Prokuratura Rejonowa w Busku-Zdroju skierowała do Sądu Okręgowego w Krakowie akt oskarżenia przeciwko trzem osobom w związku ze śmiercią 67-letniego mężczyzny, którego zwłoki odnaleziono w czerwcu ubiegłego roku w Oblekoniu (Świętokrzyskie).

Jak poinformował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach Daniel Prokopowicz, główna oskarżona, 52-letnia Marta O., odpowie m.in. za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.

Reklama

Kobieta jest oskarżona o trzy przestępstwa: zabójstwo męża dokonane w Krakowie, znieważenie jego zwłok przez podpalenie ciała w Oblekoniu oraz oszustwo na szkodę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, które polegało na wyłudzeniu świadczeń emerytalnych już po śmierci pokrzywdzonego w wysokości ponad 27 tys. zł.

Zarzuty usłyszały również dwie inne osoby – 20-letnia córka oskarżonej Sandra O., oraz 48-letni Artur A. Oboje mieli pomagać w zacieraniu śladów zbrodni. Dodatkowo Artur A. odpowie za niepowiadomienie organów ścigania o popełnieniu przestępstwa oraz ukrywaniu sprawczyni.

Z ustaleń śledztwa wynika, że Marta O. zabiła męża w Krakowie, a następnie – z pomocą córki i znajomego – przewiozła jego ciało do województwa świętokrzyskiego i podpaliła je w pobliżu wału wiślanego w Oblekoniu. Policja odnalazła zwłoki w zaawansowanym stadium zwęglenia, co znacznie utrudniło identyfikację. Dopiero po analizie biegłych i rekonstrukcji wyglądu z udziałem Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego udało się ustalić, że ofiarą był 67-letni mieszkaniec Krakowa.

Jak informowała wcześniej policja, zatrzymani zostali najbliżsi ofiary i ich znajomy z Krakowa. Wszyscy trafili do aresztu. Główna podejrzana nie przyznała się do winy, składała wyjaśnienia, w których umniejszała swoją rolę. Podobnie postępowała jej córka. Jedynie Artur A. przyznał się do udziału w ukrywaniu zbrodni i złożył wyjaśnienia zgodne z ustaleniami śledczych.

Prokurator wniósł wobec Artura A. o uznanie winy i wymierzenie uzgodnionej kary bez przeprowadzania rozprawy – 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na rok oraz grzywny.

Marcie O., która nadal przebywa w areszcie, grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. Jej córce do trzech lat więzienia

Źródło: niezalezna.pl, PAP
Reklama