Głosowanie nad "piątką dla zwierząt" poskutkowało widocznym spięciem w obozie Zjednoczonej Prawicy, stawiającym cały projekt pod dużym znakiem zapytania. Remedium na obecną sytuację może okazać się wejście do rządu prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego. O takiej sytuacji pisze dzisiaj "Super Express".
Dziennik cytuje słowa europosła Adama Bielana w opublikowanym w sobotę artykule poświęconym - jak czytamy - "potężnemu kryzysowi" w obozie Zjednoczonej Prawicy.
Kryzys - pisze gazeta - być może uporządkowałoby wejście prezesa PiS do rządu.
- Pozycja Jarosława Kaczyńskiego w Prawie i Sprawiedliwości jest absolutnie niepodważalna. To prezes jest twórcą tej formacji, charyzmatycznym liderem. Jego pozycja nie wynika z tego, że jest prezesem, tylko z tego, że ma olbrzymią charyzmę - powiedział "SE" Bielan.
- Uważam, że dobrze by było, gdyby prezes Jarosław Kaczyński został jeszcze raz premierem
- dodał.
W piątek, tuż po północy w sejmowym głosowaniu nad nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt wszyscy posłowie Solidarnej Polski zagłosowali przeciw, w tym minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro oraz wiceministrowie w jego resorcie: Sebastian Kaleta, Michał Wójcik, Marcin Warchoł 15 posłów Porozumienia wstrzymało się od głosu, 2 było przeciw. Przeciwko noweli opowiedział się też m.in. minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski (PiS). Ustawę poparło 176 posłów PiS oraz minister rozwoju Jadwiga Emilewicz (Porozumienie). Ostatecznie, Sejm uchwalił nowelę głosami 356 posłów.
Zerwanie dyscypliny klubowej w głosowaniu nad ustawą postawiło pod znakiem zapytania cały projekt Zjednoczonej Prawicy. Politycy PiS wprost mówili o końcu koalicji i rządzie mniejszościowym. Negocjacje koalicyjne między PiS, Solidarną Polską a Porozumieniem zostały zawieszone. W poniedziałek ma zebrać się kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości, które zadecyduje, co dalej robić w obecnej sytuacji.