Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Ktoś w niedzielę zagłosuje podwójnie? PKW nie wie, bo... sprawdza wyrywkowo

Wydanie zaświadczenia o prawie do głosowania powinno skutkować automatycznym wykreśleniem wyborcy z Centralnego Rejestru Wyborców, co ma zapobiec „podwójnemu” głosowaniu. Czy Państwowa Komisja Wyborcza zweryfikowała liczbę osób wykreśloną z rejestru z liczbą wydanych zaświadczeń?  Nie wiem, w jaki sposób miałoby być to dokładnie sprawdzane. Wyrywkowo takie rzeczy są sprawdzane – to odpowiedź szefa Krajowego Biura Wyborczego z piątkowej konferencji.

Do głosowania w II turze wydanych zostało 571 999 zaświadczeń o prawie do głosowania, mamy tu przyrost o przeszło 260 tys. zaświadczeń w stosunku do I tury, czyli liczba wydanych wyborcom zaświadczeń wzrosła o około 80 proc. - poinformował w piątek przewodniczący PKW Sylwester Marciniak.

Reklama

Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę

Podczas piątkowej konferencji zapytaliśmy, o ważny aspekt dotyczący wydawania zaświadczeń przez samorządy i wykreślania z ewidencji wyborczej osób, które je pobrały. Wydanie zaświadczenia o prawie do głosowania skutkuje automatycznym wykreśleniem wyborcy z Centralnego Rejestru Wyborców. Państwowa Komisja Wyborcza podaje do publicznej wiadomości, ile osób takie zaświadczenie pobrało oraz ile osób głosowało na podstawie zaświadczenia. 

Tak powinno być. Nie mamy żadnych sygnałów, żeby tak nie było. Jeżeli okazałoby się, że nie doszło do wykreślenia i okazałoby się, że wyborca jest w dalszym ciągu w spisie wyborców, to przepisy przewidują odpowiedzialność karną

– powiedział sędzia Marciniak. 

Dopytaliśmy podczas piątkowej konferencji, czy PKW sprawdziła, że 571 999 zaświadczeń dokładnie pokrywa się z liczbą osób wykreślonych z Centralnego Rejestru Wyborców, który jest prowadzony przez Ministerstwo Cyfryzacji.

Nie wiem w jaki sposób miałoby być to dokładnie sprawdzane. Wyrywkowo takie rzeczy są sprawdzane i to działa, natomiast co do zasady system Centralny Rejestr Wyborców jest tak skonstruowany, że tej osoby w spisie wyborców nie ma. Nie uzyskaliśmy, ani jednego zgłoszenia, aby takie sytuacje się zdarzały, że to nie działa. PKW nie ma widoku, na to co dzieje się w terenie. Nadzór sprawują Okręgowe Komisje Wyborcze i delegatury Krajowego Biura Wyborczego, które na bieżąco te kwestie weryfikują

– powiedział szef Krajowego Biura Wyborczego, minister Rafał Tkacz. 

Czyli PKW nie ma wglądu w Centralny Rejestr Wyborców, jak się zmienia? – pytaliśmy dalej. 

Oczywiście, że ma. Bezpośrednie zgłoszenia dotyczące osób w poszczególnych gminach są weryfikowane przez delegatury KBW i okręgowe komisje wyborcze. Gdyby były tutaj jakiekolwiek wątpliwości, zostałyby zgłoszone PKW. Na dziś ani jednej takiej wątpliwości nie ma-

–  stwierdził szef KBW.

Czyli – kontynuował pytania dziennikarz Niezalezna.pl – każda delegatura KBW porównywała Centralny Rejestr Wyborców z wydanymi zaświadczeniami i ta liczba się zgadza?. „Moim zdaniem tak. Gdyby miała wątpliwości to by zgłosiła” -  odparł Tkacz. 

Źródło: niezalezna.pl
Reklama