Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Zaskakujący list otwarty w "Wyborczej". "Sąd nie jest miejscem ustalania prawdy historycznej"

"Gazeta Wyborcza" opublikowała w internetowym wydaniu list otwarty, m.in. przeciwko sądzeniu prof. Barbary Engelking i prof. Jana Grabowskiego w związku z pozwem cywilnym w sprawie zniesławienia pamięci o zmarłej osobie. Choć żaden wyrok jeszcze nie zapadł, to tu już wydano rozstrzygnięcie - takie że "sala sądowa nie jest miejscem ustalania prawdy historycznej".

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne

Sąd Okręgowy w Warszawie ma w najbliższy wtorek wydać wyrok w procesie cywilnym, który wytoczyła prof. Barbarze Engelking i prof. Janowi Grabowskiemu, współautorom publikacji "Dalej jest noc", bratanica dawnego sołtysa opisanego w tej książce. Publikacja przedstawia losy Żydów w okupowanej Polsce.

Ostatnia rozprawa w tym procesie odbyła się 12 stycznia, wygłoszono mowy końcowe. Jak wskazała mec. Monika Brzozowska, pełnomocniczka strony pozywającej, powódka oczekuje prawdy historycznej i powiedzenia, "jak było", w świetle dowodów przedstawionych przed sądem.

Dziś w internetowym wydaniu "Gazety Wyborczej" pojawił się list otwarty pod tytułem... "Sala sądowa nie jest miejscem ustalania prawdy historycznej". W liście napisano, że "w ostatnim czasie nasilają się próby represji wobec historyków i dziennikarzy, którzy usiłują rzetelnie przedstawić losy polskich Żydów pod okupacją niemiecką".

- Proces wytoczony profesorom Barbarze Engelking i Janowi Grabowskiemu oraz przesłuchanie redaktor Katarzyny Markusz to tylko najnowsze tego przykłady. Instytucje państwowe coraz częściej wspierają, czasem w sposób zawoalowany, czasem bezpośrednio, finansowo i awansem, nierzetelną narrację historyczną

- czytamy w publikacji na stronie wyborcza.pl.

- Państwo nie powinno być stroną w debacie historycznej, a już zwłaszcza nie powinno wspierać historycznej nieprawdy czy nienawiści: potępiamy takie próby, których ofiarą pada poszukiwanie prawdy historycznej

- piszą sygnatariusze listu, m.in. przedstawiciele środowisk żydowskich.

To zaskakujące stanowisko, bo przecież żaden wyrok w tej sprawie jeszcze nie zapadł. Przypomnijmy też, że "Wyborcza" jakoś nie podnosiła tezy, że sąd to nieodpowiednie miejsce dla ustalania prawdy historycznej, gdy pisała np. o Davidzie Irvingu, kontrowersyjnym brytyjskim historyku skazanym w Wlk. Brytanii.

 



Źródło: wyborcza.pl, niezalezna.pl

#list otwarty #Gazeta Wyborcza

albicla.com@michalkowalczyk