Policja poinformowała wczoraj o zatrzymaniu osoby przekazującej w mediach społecznościowych informację, którą służby uznały za nieprawdziwą. - Tę osobę, którą już zatrzymaliśmy i wspólnie z prokuraturą będziemy ją rozliczać. Będzie to art. 172 Kodeksu karnego czyli utrudnianie akcji ratowniczej - mówił insp. Marek Boroń, szef polskiej policji. Sprawa wywołała wiele komentarzy. Z klasyfikacją karną czynu polemizuje w obszernym wpisie profil "Glina Po Godzinach" w mediach społecznościowych. - "Mam nadzieję, że się mylę, bo jeśli nie, to właśnie wchodzimy na całkiem nowy poziom absurdu" - ocenił autor wpisu. Prawdopodobnie o zamieszczony na jednej z lokalnych grup na Facebooku wpis dotyczący pracy neo-TVP oraz "grasujących szabrowników".
Podczas środowego wieczornego sztabu kryzysowego, insp. Marek Boroń, komendant główny policji, mówił o przypadkach dezinformacji, "która dzieje się na portalach społecznościowej i w samej sieci".
"Jeden z takich przykładów, to na profilu Kłodzko ukazał się taka informacja, o treści której, w Lądku, Stroniu mieli grasować szabrownicy. To informacja nieprawdziwa. Tę osobę, którą już zatrzymaliśmy i wspólnie z prokuraturą będziemy ją w dniu jutrzejszym rozliczać. Będzie to art. 172 Kodeksu karnego czyli utrudnianie akcji ratowniczej"
- mówił Boroń.
- Ujawniliśmy także 14 kont społecznościowych, na których szerzona jest dezinformacja, tutaj też dokonujemy sprawdzeń i będziemy te czynności realizować wspólnie z prokuraturą - dodał.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w ten link i zaznacz gwiazdkę.
Informacja przekazana przez komendanta wywołała w sieci sporo komentarzy. Obszerny wpis dotyczący zatrzymania zamieścił profil ""Glina Po Godzinach", przedstawiający się jako "konto prywatne policjanta po godzinach", które opowiada o kulisach pracy mundurowych.
"Mam nadzieję, że się mylę, bo jeśli nie, to właśnie wchodzimy na całkiem nowy poziom absurdu: pierwszy przypadek zatrzymania za post w social media, który nie jest zniesławieniem czy groźbami, za to rzekomo przeszkadzał w akcji ratunkowej. Serio? XXI wiek, a akcje ratunkowe torpedowane przez wpis na Facebooku? Czy teraz przyszłość służb ratunkowych zależy od jednego posta na grupie „Kłodzko 998”? Jeśli tak, to chyba mam do czynienia z nowym gatunkiem science fiction"
- czytamy w zamieszczonym wpisie.
Według ustaleń "Gliny Po Godzinach", chodzi o wpis zamieszczony wczoraj na grupie "Kłodzko 998 Alarmowo" mówiący m.in. "uzbrojonych szabrownikach" i ustawianym wywiadzie z mieszkańcem Lądka-Zdroju. Dodał, że post został usunięty.
— Glina Po Godzinach (@Glina_Po_Godz) September 18, 2024
W ocenie autora komentarza, zdziwienie może budzić fakt wykorzystania art. 172 Kodeksu karnego, mówiącego o zakłócaniu akcji ratowniczej. Jego zdaniem, "chodzi o realne, fizyczne przeszkody, które utrudniają działanie służb ratunkowych".
"Mówimy o przypadkach, gdzie ktoś dosłownie blokuje dostęp do miejsca zdarzenia, tarasuje drogi, czy w inny sposób aktywnie zakłóca akcję ratowniczą. Nie o żadne emocjonalne bariery, nie o słowa, które ktoś wystukał na klawiaturze, siedząc wygodnie w swoim fotelu. Chodzi o przeszkody, które są namacalne – takie, które naprawdę stanowią zagrożenie i trzeba je usunąć, żeby ratownicy mogli działać"
- wskazuje "Glina Po Godzinach".
Próbę zastosowania tego artykułu ocenił jako "co najmniej groteskową". Jego zdaniem, "nie ma żadnych dowodów, że ten post w jakikolwiek sposób przeszkodził w ratowaniu kogokolwiek".
🚨🚨Czekaj, czekaj- czy ja dobrze słyszę??? Mam nadzieję, że się mylę, bo jeśli nie, to właśnie wchodzimy na całkiem nowy poziom absurdu: pierwszy przypadek zatrzymania za post w social media, który nie jest zniesławieniem czy groźbami, za to rzekomo przeszkadzał w akcji… pic.twitter.com/J28fxxrrH5
— Glina Po Godzinach (@Glina_Po_Godz) September 18, 2024
Dzisiaj podczas posiedzenia sztabu kryzysowego, policja przekazała, że "mocno filtruje sieć".
- Nadal mocno filtrujemy przez Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości sieć. Ujawniliśmy 21 kont społecznościowych, które można powiedzieć, szerzą dezinformację i udzielają dezinformacji w terenie
- powiedział insp. Roman Kuster, zastępca KGP.
Policja, w zamieszczonym wczoraj na stronach komunikacie przekazała, że "w ostatnich godzinach pojawiło się dużo nieprawdziwych komunikatów o braku działań Policji na terenach dotkniętych powodzią".
"Powodują one nieuzasadniony niepokój u mieszkańców tych terenów. Tego rodzaju dezinformacja nie jest inspirowana przez zorganizowane grupy, lecz nieświadomie tworzona przez zainteresowanych użytkowników mediów społecznościowych. Rozumiemy potrzebę wymiany informacji, solidarności i wzajemnych ostrzeżeń, ale przypominamy też, że gwarancję skutecznej reakcji na niebezpieczeństwo daje jak najszybsze poinformowanie odpowiednich służb w sposób umożliwiający im podjęcie odpowiednich działań" - czytamy w policyjnym komunikacie.
Zaznaczono, że każde "niepokojące zdarzenie" powinno zostać zgłoszone służbom.