Redaktor naczelny "Newsweeka" Tomasz Lis zapowiedział, że główną bohaterką jutrzejszego wywiadu będzie Magdalena Adamowicz, wdowa po zamordowanym prezydencie Gdańska Pawle Adamowiczu.
Już jutro w Newsweeku. pic.twitter.com/gnzw0vxLHt
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 27 stycznia 2019
To nie pierwszy medialny występ Magdaleny Adamowicz po śmierci męża. Krótko po jego pogrzebie, pojawiła się w TVN 24, gdzie wygłaszała m.in. takie teorie:
Wiem, że ten rząd, który teraz jest, jest ręcznie sterowany, prokuratura sterowana przez ministra, media reżimowe, bo tak trzeba je nazwać, którymi wiadomo kto rządzi, a kto też z tylnego fotela wszystko nakręca, powodowały tę nienawiść ogólną, ale też naszej rodzinie wyrządziły bardzo wiele krzywdy.
Mija tydzień, a pani Adamowicz znów będzie obecna w mediach, tym razem w gazecie Lisa. Czego możemy spodziewać się po tym wywiadzie? Tomasz Lis zdradził już fragmenty, po których nie ma wątpliwości, że nie zabraknie czystej polityki. W jednym z fragmentów Adamowicz zdradziła, że to ona podjęła decyzję, że prezydenta i premiera na pogrzebie swojego męża "nie chce w zasięgu wzroku".
„Miałam watpliwości czy prezydent i premier w ogóle powinni byc na pogrzebie. Dałam sygnał, że nie chce ich w zasięgu wzroku. - Dlaczego? - Bo oni reprezentują wszystko co jest zaprzeczeniem tego w co wierzył Paweł.”. Magdalena Adamowicz w wywiadzie ze mną. Jutro w Newsweeku.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 27 stycznia 2019
Trzeba przyznać, że Magdalena Adamowicz dość oryginalnie przeżywa żałobę. A przecież tuż po śmierci jej męża tak wiele środowisk apelowało, by tej tragedii nie wykorzystywać politycznie. Cóż, widocznie te słowa nie dotarły do wszystkich.