Dziś sąd ogłosił wyrok dożywotniego pozbawienia wolności dla zabójcy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, Stefana Wilmonta. Sędzia Aleksandra Kaczmarek w uzasadnieniu wyroku podkreśliła, że "sprawa nie była sprawą polityczną" i nie była to motywacja zbrodni. Nie zmieniło to jednak narracji totalnej opozycji, która wciąż przekonuje, że był to mord polityczny.
Stefan Wilmont został skazany w czwartek na dożywocie za zabójstwo w styczniu 2019 roku prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
- Stefan Wilmont popełnił zbrodnię bez precedensu w dziejach powojennej Polski - powiedziała przewodnicząca składu orzekającego Aleksandra Kaczmarek. W uzasadnieniu wskazała też, że "przedmiotowa sprawa nie była sprawą polityczną" i to nie była motywacja zbrodni.
- Skrajność jego poglądów była niezależna od konkretnych uwarunkowań politycznych
– tłumaczyła sędzia.
Jak dodała, w motywacji występuje element zemsty nie mający żadnego realnego uzasadnienia.
Uzasadnienie wyroku nie zmieniło jednak narracji o "zabójstwie politycznym", którym posługiwała się przez lata opozycja.
Borys Budka pytany w Polsat News o ten wyrok i uzasadnienie sądu podkreślił: "bardzo dobrze, że sprawca tego mordu został skazany na karę dożywocia". Choć, jak dodał, "nic nie ukoi bólu rodziny śp. Pawła".
- Dla mnie to było zabójstwo polityczne, bo bezpośrednio przed nim ten zabójca wykrzyczał określone zdania. Mówił kogo nienawidzi, jakiej formacji
– zauważył Budka.
- Dalej podtrzymuję, że siewcą tej nienawiści, tej propagandy były media rządowe. Wszyscy widzieliśmy reportaże na temat śp. Pawła. Widzieliśmy jak propagandyści zatrudnieni w mediach państwowych gonili za nim, jak budowano tę atmosferę. Jeśli dzisiaj ktoś zobaczy te materiały, myślę, że sam wyda osąd - podkreślił szef klubu KO.
- Jeżeli pani sędzia uważa, że to była przypadkowa ofiara, nie zgadzam się z takim poglądem. (...) To nie był przypadkowy przechodzień, to był polityk, który był ofiarą tego zabójstwa. Mam nadzieję, że taki mord z nienawiści już się nie powtórzy - powiedział Budka.
- Najważniejsze, że pozostał w więzieniu. Mam nadzieję jako człowiek, jako znajomy Pawła, że ten wyrok się utrzyma w apelacji - dodał szef klubu KO.