Marszałek Senatu prof. Tomasz Grodzki poinformował, że pojedzie do Stanów Zjednoczonych. Po co? Jak dziś mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, „marszałek Senatu ma prerogatywy w kształtowaniu relacji zagranicznych. – Nie ma takiego zapisu w Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej – powiedział wprost marszałek senior Antoni Macierewicz w rozmowie z Michałem Rachoniem w Polskim Radiu 24.
W liście otwartym trzech senatorów z Johnem McCainem na czele w lutym 2016 roku napisało, że pragną wyrazić "zaniepokojenie działaniami polskiego rządu, które zagrażają niezależności mediów i Trybunału Konstytucyjnego oraz psują wizerunek Polski jako wzorca przemian demokratycznych".
To właśnie za te słowa chce osobiście dziękować marszałek Senatu Tomasz Grodzki, który już dzisiaj zapowiedział, że wybiera się do USA. Dzisiejsza „Rzeczpospolita zapytała marszałka Senatu "czy wybiera się do Stanów Zjednoczonych, by podziękować senatorom za list sprzed lat, w którym wyrazili zaniepokojenie sytuacją łamania praworządności w Polsce”.
Faktycznie jest taki zapis w Konstytucji RP? Michał Rachoń zapytał o tę kwestię Antoniego Macierewicza.
– Nie ma takiego zapisu w Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej, nie ma. Pan marszałek Senatu, rozumiem, dopiero się wdraża w swoje kompetencje, ktoś mu musiał coś powiedzieć, nie sprawdził tego i w związku z tym formułuje taką opinie, która ma ukształtować pewien punkt widzenia, pewien obyczaj, ale z prawem nie ma to nic wspólnego
– powiedział marszałek senior.
Wygląda na to, że marszałek Senatu i środowisko z nim związane, chciałoby odgrywać w polityce zagranicznej samodzielną rolę sprzeczną z polskim ustawodawstwem i polską Konstytucją i niezależną od organów państwa, które stanowią o polskiej polityce zagranicznej, czyli pana prezydenta, premiera i ministra spraw zagranicznych.
– dodał Antoni Macierewicz.