Minęło zaledwie kilka dni od wyborów parlamentarnych, a opozycja nie potrafi dogadać się w sprawie sytuacji w Senacie. Działacze Lewicy nie ukrywają rozgoryczenia i apelują do Platformy Obywatelskiej o podjęcie rozmów. - To nie jest normalna sytuacja - mówił Robert Biedroń. To pokazało, że "pakt senacki" to dziś głównie teoria, w praktyce niekoniecznie się sprawdza.
Szef SLD Włodzimierz Czarzasty na dzisiejszej konferencji prasowej poinformował, że Lewica prowadzi rozmowy w sprawie sytuacji w Senacie, ale... nie z Platformą Obywatelską, a z PSL.
Inny z działaczy Lewicy - Robert Biedroń - powiedział na konferencji prasowej, że przed wyborami brakowało dialogu z Platformą Obywatelską i Koalicją Obywatelską w sprawie zaproponowanego przez Lewicę tzw. paktu senackiego. Wówczas - jak mówił lider Wiosny - Lewica musiała "wymusić przez konferencje prasowe pakt senacki".
- Dzisiaj, niestety, ten scenariusz znów się powtarza. Dzisiaj znów musimy przez media rozmawiać z PO i szukać porozumienia, jeżeli chodzi o decyzje dotyczące przyszłej konstrukcji Senatu, prezydium i podejmowania decyzji. To nie jest normalna sytuacja i to nie jest sytuacja, w której opozycja wysyła dobry sygnał do swoich wyborców
- ocenił Biedroń.
W związku z tym szef Wiosny zaapelował do Platformy Obywatelskiej o... zmianę stylu prowadzenia dialogu.
- Nie może być tak, że rozmawiamy przez media z główną partią opozycyjną, czyli PO. Nie może być tak, że PO bez konsultacji wystawia swojego kandydata na marszałka Senatu. Chcielibyśmy w tym współuczestniczyć
- podkreślił.
- Będziemy w tym współuczestniczyć, ponieważ PSL i Lewica mają razem pięciu senatorów. Ta piątka senatorów będzie tzw. języczkiem u wagi, jeśli chodzi o to, kto będzie miał większość w Senacie
- podkreślił Biedroń.
W niedzielnych wyborach parlamentarnych dzięki tzw. paktowi senackiemu opozycji udało się zdobyć 51 mandatów. "Pakt senacki" to porozumienie, które zawarły: Koalicja Obywatelska (PO, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, Zieloni), KW SLD (SLD, Lewica Razem, Wiosna) i PSL - Koalicja Polska (m.in. PSL i Kukiz'15).
W ramach "paktu senackiego" w zdecydowanej większości okręgów opozycja wystawiła przeciwko PiS tylko jednego kandydata na senatora. Jak się jednak okazuje w powyborczej rzeczywistości, pakt może okazać się... kolosem na glinianych nogach.