Przed łódzką katedrą trwa lewacka burda - jak twierdzą protestujący - przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zakazu aborcji eugenicznej. Demonstranci wznoszą wulgarne okrzyki. Na razie nie było poważniejszych incydentów.
"Wyp.......ć", "Rozdział państwa od kościoła" i "J...ć PiS" - to okrzyki demonstrantów przed katedrą. Emitowano też rotę przysięgi policyjnej. "Zdejmij mundur, przeproś matkę" - to również okrzyki, które zabrzmiały przed archikatedrą łódzką.
Aktywistki przebrane w strój "podręcznych" z popularnego serialu na podstawie powieści Margaret Atwood, kobiet, które symbolizują ucisk seksualny, udzielają wywiadów na stopniach katedry.
W świątyni kończy się msza. Jeden z wiernych powiedział, że czuje się, że to prowokacja uczestników protestu. "Usiłują wyraźnie zakłócić końcówkę mszy".
Jeden z księży powiedział, że czuje się bezpieczny, bo jest dużo policji, która zabezpiecza demonstrację.
W tłumie, który nie przestrzega dystansu w związku z pandemią koronawirusa, są politycy opozycji m.in. poseł Tomasz Trela z SLD.
Parlamentarzysta chwali się uczestnictwem w zadymie na swoim oficjalnym profilu na Twitterze.
Zawsze będę bronił ludzi, to jest mój obowiązek! @strajkkobiet #StrajkKobiet #wyroknakobiety #zakazaborcji #OstraJazda #wyborNIEzakaz #ToJestWojna #piekłokobiet #KobietaDecyduje@__Lewica @wiosnabiedronia @partiarazem @FMS_kraj @Mlodzi_Razem @mlodalewica_ pic.twitter.com/7IoCtPaCV7
— Tomasz Trela (@poselTTrela) October 25, 2020
Uczestnicy manifestacji czekają na wyjście wiernych z archikatedry. Słychać wiele wulgarnych haseł. Według różnych źródeł manifestantów jest od kilkuset do 1,5 tysiąca.