Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Trzy promile i dwójka małych dzieci w samochodzie. Rajdowiec zatrzymał pijanego kierowcę

Kierowca rajdowy Jarosław Szeja uniemożliwił dalszą jazdę pijanemu 33-latkowi. Mężczyzna prowadził samochód, w którym była dwójka małych dzieci. Miał w organizmie blisko 3 promile alkoholu – podał w środę rzecznik cieszyńskiej policji st. asp. Krzysztof Pawlik.

Autor: jm

Jarosław Szeja, podczas pokonywania dróg Goleszowa jako zwykły uczestnik ruchu drogowego, zauważył przed sobą kierującego, którego styl jazdy mógł świadczyć o stanie nietrzeźwości. Rajdowiec usiłował go wyprzedzić, jednak z uwagi na to, że kierujący osobówką poruszał się całą szerokością jezdni, było to niemożliwe. Po kilkuset metrach sportowcowi udało się jednak zajechać drogę mężczyźnie i uniemożliwić dalszą jazdę

Reklama

– poinformował Pawlik.

Pijany kierowca i małe dzieci w samochodzie

Szeja podszedł do zatrzymanego auta. Wewnątrz, oprócz kierowcy, od którego wyraźnie czuć było alkohol, siedziała dwójka małych dzieci.

Rajdowiec wyjął kluczyki ze stacyjki. Kierowca nie zamierzał się poddać i stał się agresywny wobec interweniującego. Ich walkę zauważyła mieszkanka domu, w pobliżu którego doszło do zatrzymania. Wezwała policję. Rajdowiec obezwładnił i uspokoił kierowcę

– zrelacjonował Krzysztof Pawlik.

33-latek kierujący samochodem miał w organizmie blisko 3 promile alkoholu. Stracił już prawo jazdy. Dzieci w wieku 2 i 4 lat zostały przekazane matce.

Mężczyzna odpowie za przestępstwo kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Musi się też liczyć się z konsekwencjami w sądzie rodzinnym, ponieważ opiekował się małoletnimi dziećmi będąc pod wpływem alkoholu. Naraził je na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu do 5 lat więzienia

– wskazał rzecznik cieszyńskiej policji.

Dzięki postawie, jaką zaprezentował sportowiec, udaremniono jazdę kolejnemu kierowcy stanowiącemu zagrożenie dla siebie i innych. Bez tak zdecydowanej reakcji mógł doprowadzić do tragedii na drodze. Mam nadzieję, że będzie to wzorem i motywacją dla innych, by w podobnej sytuacji nie zawahać się zadziałać adekwatnie do zagrożenia. Wystarczy zadzwonić na numer 112 i powiadomić najbliższą jednostkę policji o naszych podejrzeniach. Policjanci sprawdzą każdy sygnał

– podkreślił st. asp. Krzysztof Pawlik.

Bracia Jarosław i Marcin Szeja startują razem od 2006 r. w rajdach samochodowych w różnych klasach. W 2009 r. wywalczyli m.in. rajdowy Puchar PZM. W ub.r. wywalczyli tytuł mistrzowski w klasie Open 4WD.

Autor: jm

Źródło: PAP, niezalezna.pl
Reklama