Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Rzecznik potwierdza: służby białoruskie wykorzystują dzieci. Maluchy są specjalnie rozbierane i wyziębiane

„Grupa irackich migrantów przebywających tymczasowo na posterunku Straży Granicznej w Michałowie nie chciała pozostać w Polsce. Domagali się zawiezienia ich do Niemiec. Zgodnie z prawem Straż Graniczna musiała ich przekazać stronie białoruskiej - w bezpiecznych dla nich warunkach, a nie "do lasu"” – podaje Biuro Rzecznika Praw Dziecka. Ponadto Biuro potwierdza przypadki wykorzystywania dzieci przez służby białoruskie i migrantów w celu nakłonienia funkcjonariuszy Straży Granicznej do odstąpienia od zatrzymania. Dzieci są m.in. specjalnie rozbierane i wyziębiane.

Straż Graniczna

Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak bezpośrednio po powrocie z Aten, gdzie na spotkaniu rzeczników praw dziecka z całej Europy przedstawił problem wykorzystywania dzieci w konflikcie migracyjnym i zaapelował o międzynarodową pomoc przy zapewnieniu im bezpieczeństwa, pojechał na granicę z Białorusią.

W Białymstoku w komendzie Straży Granicznej i przy granicy rzecznik rozmawiał m.in. z funkcjonariuszami podlaskiej straży granicznej. Odwiedził też ośrodki dla cudzoziemców.

Podczas wizytacji stwierdzono, że w regionie podlaskim w ośrodku w Białymstoku na 1 października przebywało 135 cudzoziemców - 26 rodzin i 64 dzieci. Zaś w ośrodku Czerwony Bór 148 cudzoziemców – 40 rodzin i 61 dzieci.

„Funkcjonariusze Straży Granicznej i Policji, a także żołnierze Wojska Polskiego udzielają pierwszej pomocy medycznej i humanitarnej każdemu dziecku, które nielegalnie przekroczyło granicę. Decyzję o tym, czy zostanie ono objęte procedurą ochrony międzynarodowej, podejmują jednak jego rodzice lub opiekunowie, a nie przedstawiciele państwa polskiego” – czytamy w komunikacie zespołu prasowego Biura Rzecznika Praw Dziecka.

Jak wyjaśnia biuro, „w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia dziecka, niezależnie od statusu prawnego jego pobytu na terytorium Polski, jest ono objęte specjalistyczną opieką lekarską w placówce medycznej”. Rzecznik spotkał się z rodziną z Iraku – małżeństwem z 6-letnią córką, którzy po nielegalnym przekroczeniu granicy wymagali interwencji lekarza. Funkcjonariusze Straży Granicznej wezwali karetkę pogotowia. W szpitalu udzielono im pomocy i otoczono opieką. Gdy stan zdrowia dziewczynki się poprawił, cała rodzina została objęta procedurą ochrony międzynarodowej.

W ośrodkach migranci mają zapewnioną całodobową opiekę, w tym medyczną, a dzieci edukację. Powołane przez funkcjonariuszy Straży Granicznej Stowarzyszenie „Łączy nas granica” i Caritas Polska prowadzą zbiórki m.in. dodatkowej odzieży i zabawek dla dzieci;

W komunikacie wskazano, że warunki pobytu migrantów w ośrodkach „są oceniane co do zasady pozytywnie”, a zdecydowana większość skarg cudzoziemców dotyczy sądowych decyzji o pozbawieniu ich wolności. Rzecznik nie ma uprawnień do udziału w postępowaniach prowadzonych na gruncie Kodeksu postępowania karnego - taki charakter mają sprawy detencyjne. Rzecznik nie może zażalić postanowień sądów rejonowych o umieszczeniu dziecka w detencji czy o przedłużeniu pobytu, nie może także składać wniosków o zwolnienie małoletniego z detencji;

Jak podkreślono, rzecznik nie odnotował przypadków stosowania przez polską Straż Graniczną metody push-back. „Przekazywanie stronie białoruskiej dotyczy migrantów, którzy po nielegalnym przedostaniu się na terytorium naszego kraju odmawiają ochrony ze strony Polski, ponieważ chcą jechać dalej na zachód Europy. Polska Straż Graniczna nie ma podstaw prawnych do transportowania ich do Niemiec. Byłoby to złamanie prawa międzynarodowego i pomoc w nielegalnym procederze przemytu ludzi” – czytamy.

Migranci, którzy nie zgadzają się na umieszczenie ich w polskim ośrodku, po udzieleniu im pomocy medycznej, przekazaniu żywności i odzieży, są zgodnie z prawem przekazywani stronie białoruskiej w bezpiecznych dla nich warunkach. Rzecznik Praw Dziecka nie odnotował przypadków pozostawiania migrantów „w lesie czy na bagnie”, jak donosiły niektóre media.

Z kolei Rzecznik Praw Dziecka potwierdził przypadki wykorzystywania dzieci przez służby białoruskie i migrantów w celu nakłonienia funkcjonariuszy Straży Granicznej do odstąpienia od zatrzymania. Dzieci są m.in. specjalnie rozbierane i wyziębiane.

Ponadto Rzecznik odnotował przypadki stosowania przemocy wobec migrantów, także wobec dzieci, przez funkcjonariuszy białoruskich służb. Z informacji przekazywanych przez migrantów wynika, że zdarzają się przypadki pobicia i zmuszania do przekraczania granicy z Polską na terenach niebezpiecznych, bagiennych.

 



Źródło: niezalezna.pl, Biuro Rzecznika Praw Dziecka

oa