W kopalnianej cechowni prezydent złożył wieniec przed tablicą upamiętniającą uczestników tego najdłuższego w powojennej historii górnictwa podziemnego strajku. Pamiątkowa tablica znajduje się przy ołtarzu św. Barbary.
Dzień wcześniej - w ramach obchodów 40-lecia strajku - odsłonięto tam także Piastowski Krzyż Wolności, w który wpisano siedem kasków, symbolizujących siedmiu górniczych liderów oskarżonych po zakończeniu protestu. Dzięki odwadze nieżyjącego już sędziego Józefa Medyka zostali oni potem uniewinnieni przez sąd wojskowy, lecz zaraz potem zatrzymani i internowani.
Spotkały ich liczne represje, a wielu Służba Bezpieczeństwa zmusiła do opuszczenia Polski - m.in. Andrzeja Oczko i Adama Urbańczyka, którzy na rocznicowe obchody przyjechali ze Stanów Zjednoczonych. W środę - wraz z czterema innymi bohaterami - otrzymali oni przyznane przez prezydenta Medale Stulecia Odzyskanej Niepodległości oraz specjalny list od premiera Mateusza Morawieckiego.
Podczas krótkiej czwartkowej wizyty w kopalni Piast Andrzej Duda spotkał się z grupą ok. 25 osób, wśród których byli uczestnicy historycznego strajku. Wśród uczestników spotkania był obecny m.in. lider "Solidarności" Piotr Duda. Prezydent obejrzał tam również okolicznościową wystawę.
Prezydent @AndrzejDuda złożył wieniec przed tablicą upamiętniającą górników strajkujących w kopalni „Piast” w dniach 14-28 grudnia 1981 r. pic.twitter.com/b1Xi7wXW8z
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) December 16, 2021
Później prezydent pojedzie do Katowic, gdzie weźmie udział w obchodach 40. rocznicy krwawej pacyfikacji kopalni Wujek. 16 grudnia 1981 r. od milicyjnych kul zginęło tam dziewięciu górników.
Protest w Piaście
Prowadzony 650 m pod ziemią podziemny strajk w kopalni Piast, rozpoczęty po ogłoszeniu stanu wojennego, trwał od 14 do 28 grudnia 1981 r. Przez 9 dni podobny protest prowadzili wówczas górnicy z sąsiedniej kopalni Ziemowit w Lędzinach - dziś obie kopalnie działają pod wspólnym szyldem. Protest w Piaście był najdłuższym tego typu protestem w powojennej historii górnictwa.
W Piaście i Ziemowicie strajk rozpoczęło ponad 2 tys. górników, a do końca protestów w obu przypadkach dotrwało około tysiąca strajkujących. Górnicy z kopalni Ziemowit przerwali strajk rano w Wigilię 1981 r., górnicy z Piasta spędzili Boże Narodzenie pod ziemią, przy wstrzymanych dostawach żywności i gasnących lampkach. Ostatnie dni strajku, w tym Wigilię, większość strajkującej załogi spędziła już właściwie w ciemnościach, z wydzielanym jedzeniem.
Górnicy z Piasta wyjechali na powierzchnię 28 grudnia, po uzyskaniu od władz gwarancji bezpieczeństwa. Wyjeżdżając śpiewali hymn, a potem modlili się przed ołtarzem św. Barbary. Podczas drogi do domu byli zatrzymywani przez milicję i służbę bezpieczeństwa. Wyłapywano domniemanych przywódców strajku, a prawie wszyscy jego uczestnicy - ponad 900 osób - zostali zwolnieni dyscyplinarnie i musieli pisać podania o ponowne przyjęcie do pracy - większość przyjęto, ale na gorszych warunkach; około 100 osobom nie pozwolono na powrót do pracy.
Jak wynika z danych IPN, w ciągu kilku godzin od zakończenia strajku zatrzymano 18 osób, z których 11 internowano, a 7 aresztowano. Aresztowanych oskarżono m.in. o sprawstwo kierownicze strajku i sądzono w trybie doraźnym. Prokurator żądał dla nich od 10 do 15 lat więzienia i pozbawienia praw publicznych, ale - co było ewenementem w stanie wojennym - zostali uniewinnieni przez sąd. Gdy tylko uniewinnieni górnicy opuścili gmach sądu, zostali ponownie zatrzymani przez SB i internowani. Część z nich zmuszono później do emigracji.