W sobotę podczas partyjnego spędu młodych z udziałem polityków koalicji 13 grudnia pod nazwą Campus Polska Przyszłości odbył się panel dotyczący równości z udziałem minister ds. równości Katarzyny Kotuli. Wśród rozlicznych postulatów i stwierdzeń, które padły z ust szefowej nieistniejącego resortu, uwagę internatów szczególnie przykuło stwierdzenie, że wprowadzenie związków partnerskich to kwestia bezpieczeństwa. Kotula odmawia jednak jakiejkolwiek refleksji dotyczącej własnych słów i twardo stawia związki partnerskie obok obronności i wojny na Ukrainie.
Minister ds. równości zauważyła, że jej słowa, stawiające związki partnerskie obok obronności i uznanie ich za kwestię bezpieczeństwa poruszyły internautów.
To jest też ciekawy aspekt, że cześć osób mówi: "Są dzisiaj inne ważniejsze rzeczy, bo sytuacja geopolityczna, bo wojna na Ukrainie" - mówią. "Teraz najważniejsze jest bezpieczeństwo. Musimy dozbroić armię i tak dalej". Czym, jeśli nie kwestią bezpieczeństwa, jest dzisiaj kwestia związków partnerskich? To jest po pierwsze kwestia bezpieczeństwa, godności i podstawowych praw człowieka
Użytkownicy portalu X wprost zarzucili jej, że odleciała. Katarzyna Kotula nie wycofała się jednak ze swoich stwierdzeń. Postanowiła za to je doprecyzować. Z jakim skutkiem?
Uregulowanie praw osób żyjących w związkach nieformalnych jednopłciowych oraz par hetero, gwarantuje bezpieczeństwo prawne takich związków, w zakresie ich sytuacji majątkowej i osobistej. W sytuacji zagrożenia i toczącej się za naszą wschodnią granicą wojny, wprowadzenie do polskiego prawa możliwości zawarcia takiego związku, w sposób szczególny wydaje się być jednym z priorytetowych zadań państwa
Nie rozumiem, dlaczego Wołodymyr Zełenski nie wpadł na to, by zamiast prosić o dostawy sprzętu wojskowego i wsparcie finansowe, zalegalizować związki partnerskie. Ukraińcy od razu poczuliby się bezpieczniej. Lewica to stan umysłu
Nie rozumiem, dlaczego Wołodymyr Zełenski nie wpadł na to, by zamiast prosić o dostawy sprzętu wojskowego i wsparcie finansowe, zalegalizować związki partnerskie. Ukraińcy od razu poczuliby się bezpieczniej.
— Ewa Zajączkowska-Hernik (@EwaZajaczkowska) August 26, 2024
Lewica to stan umysłu. pic.twitter.com/BqvwqjLL1Y
To dotknęło Katarzynę Kotulę do żywego. Postanowiła wytoczyć przeciwko konfederatce "ciężkie działa" - już nie tylko w postaci związków partnerskich, ale... małżeństw online, testowanych przez Ukrainę.
Pssst może Pani nie wie ale w Ukrainie właśnie rozpoczęła się dyskusja o związkach partnerskich. Ba Ukraina, choć walczy z Rosją na froncie, jak i w cyberprzestrzeni, wciąż stawia na innowacje ale także ułatwianie ludziom życia. Np nowa aplikacja Diia, w której można znaleźć szereg usług. Teraz nasi sąsiedzi zapowiedzieli kolejną - testy funkcji małżeństwa online. Podczas majowej konferencji w Zurychu - Mychajło Fedorow, wicepremier ds. innowacji, rozwoju edukacji, nauki i technologii, minister transformacji cyfrowej Ukrainy opowiadał o cyfrowej wizji rozwoju państwa oraz przedstawiał nowości w aplikacji Diia. Resort transformacji cyfrowej Ukrainy, pracuje on nad… cyfryzacją małżeństwa. Od ponad roku można ubiegać się o małżeństwo na portalu Diia, jednak to nie wszystko - Ukraińcy będą mogli wziąć ślub online również za pomocą aplikacji o tej samej nazwie. „Jest to wyjątkowy przypadek na skalę całego świata, kiedy będzie można zawrzeć związek małżeński za pośrednictwem łącza wideo i podpisać akt małżeństwa z Diia.Signature. Rejestracja na beta testy usługi jest już dostępna” - czytamy na oficjalnej stronie resortu. Można walczyć z Rosją, nie tkwić w średniowieczu i zmieniać kraj na bardziej przyznany dla swoich obywateli. Nie ma za co
Pssst może Pani nie wie ale w Ukrainie właśnie rozpoczęła się dyskusja o związkach partnerskich. Ba Ukraina, choć walczy z Rosją na froncie, jak i w cyberprzestrzeni, wciąż stawia na innowacje ale także ułatwianie ludziom życia. Np nowa aplikacja Diia, w której można znaleźć…
— Katarzyna Kotula (@KotulaKat) August 26, 2024