Grupka sędziów z Polski użalała się nad swoim losem - bo na pewno nie całego wymiaru sprawiedliwości - podczas wycieczki do Brukseli. Wprawdzie używali mocnych słów, ale niewiele wskórali. A dzisiaj otrzymali ostateczny cios. Szef Komisji Europejskiej stwierdził, że z "najwyższą sympatią" obserwuje propozycje PiS do ustaw sądowych.
Szef Komisji Europejskiej Jean Claude Juncker powiedział dzisiaj, odnosząc się do zaproponowanych przez PiS zmian dotyczących SN, KRS i TK, że obserwuje inicjatywy podjęte przez część polskiego parlamentu "z najwyższą sympatią".
Pytany, czy może być to przełom w konflikcie polskich władz i KE dotyczącym praworządności, odparł: "Zobaczymy".
KE już w czwartek odnotowała polską zapowiedź złożenia poprawek do ustaw sądowych w Polsce i zapowiedziała, że będzie je analizować.
Tymczasem trwa objazd grupki sędziów po Brukseli.
Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans spotkał się z nimi, by rozmawiać na temat praworządności w Polsce.
"Dziś spotkałem się z sędziami i prawnikami z Polski, aby wysłuchać ich opinii w sprawie praworządności w ich kraju. Z zadowoleniem przyjmuję takie dyskusje. To europejski sposób postępowania. Polscy sędziowie to sędziowie europejscy, a instytucje unijne to również ich instytucje" - napisał Timmermans na Twitterze.
Przedstawiciele środowiska prawniczego przybyli do Brukseli z wizytą studyjną, zorganizowaną przez przedstawicielstwo KE w Polsce. Wśród zaproszonych są sędziowie Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. W środę wzięli udział w debacie o reformie sądownictwa w Polsce, zorganizowanej w Parlamencie Europejskim w Brukseli, która nie cieszyła się zbyt dużym zainteresowanie europosłów.