- W długofalowej perspektywie o losie i pozycji Polski będzie decydowała demografia. Ta jest z kolei pochodną kondycji naszych rodzin. Sprawy te są więc szczególnie istotne dla naszej przyszłości. Pogarszająca się sytuacja demograficzna jest wielkim wyzwaniem nie tylko dla Polski, lecz także całego kontynentu - ocenił w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie" Bartłomiej Wróblewski, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Hubert Kowalski: Panie pośle, powstał projekt ustawy autorstwa posłów Prawa i Sprawiedliwości, który dotyczy utworzenia Instytutu Rodziny i Demografii. Dlaczego uznał Pan, że należy powołać taką instytucję?
Bartłomiej Wróblewski, poseł PiS: Rodzina i demografia to sprawy, które należą do najważniejszych w Polsce. Jest wiele wyzwań dla naszego kraju. Obecnie jest to m.in. zagrożenie bezpieczeństwa państwa w związku z kryzysem na granicy, a od wielu miesięcy także epidemia koronawirusa. Wiemy, że w kolejnych latach będą to sprawy energetyczne. Wiele wskazuje, że z tymi wyzwaniami jako państwo sobie jednak poradzimy. Ale w długofalowej perspektywie o losie i pozycji Polski będzie decydowała demografia. Ta jest z kolei pochodną kondycji naszych rodzin. Sprawy te są więc szczególnie istotne dla naszej przyszłości. Pogarszająca się sytuacja demograficzna jest wielkim wyzwaniem nie tylko dla Polski, lecz także całego kontynentu. Dlatego wśród tych, którzy zajmują się tą problematyką, w tym w pozarządowych organizacjach prorodzinnych skupionych w Radzie Rodziny przy ministrze rodziny, od dłuższego czasu istniało oczekiwanie, aby powołać taką instytucję. Inspiracją dla niej są także instytuty rodziny działające m.in. w Czechach, na Słowacji, na Węgrzech, ale także w Stanach Zjednoczonych. Jesteśmy jedynym krajem w Grupie Wyszehradzkiej, gdzie takiej instytucji jeszcze nie ma.
Ministerstwo Rodziny prowadziło niedawno szerokie konsultacje projektu strategii demograficznej. Jest więc już tworzony duży plan w tym zakresie. Po co jeszcze instytut?
Tworzenie instytutu i program rządowy się uzupełniają. Polski Instytut Rodziny i Demografii będzie jednak miał autonomię, będzie działał w pewnym oddaleniu od bieżącej polityki. To da szansę na merytoryczną działalność, i to długoterminową, która w tej materii jest bardzo potrzebna. Tu nie ma ani szansy, ani możliwości osiągnięcia szybkich efektów, mierzonych kadencją parlamentarną czy tym bardziej jej częścią. Instytut ma oczywiście współpracować z innymi instytucjami publicznymi, w tym wspierać prorodzinne działania rządu.
Czym konkretnie ma się zajmować instytut?
Instytut ma kompleksowo podejmować sprawy rodziny i demografii. Ma być instytucją analityczno-badawczą, a jednocześnie ma zadanie także tworzyć propozycje konkretnych działań w zakresie wsparcia rodziny. Dalej, ma na różne sposoby promować postawy prorodzinne. Prezes instytutu ma mieć kompetencje rzecznikowskie, czyli być swego rodzaju rzecznikiem praw rodziny. Instytut będzie działał na rzecz ochrony konstytucyjnych praw rodziny, rodziców i dzieci.
CZYTAJ WIĘCEJ w dzisiejszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie"!
Poniedziałkowa „Codzienna” dostępna również online na https://t.co/1HYRtWiDJA
— GP Codziennie (@GPCodziennie) November 14, 2021
Polecamy ? https://t.co/5oUNtNfQBb #GPC #RT #poniedzialek #PolskiPrzesiebiorcaGPC pic.twitter.com/6VHzX7OJ0i