Tusk wmówił społeczeństwu, że była jakaś masowa inwigilacja, że każdy był podsłuchiwany. [...] W ciągu pięciu lat ten system (Pegasus - red.) zastosowano - zawsze za zgodą sądu - 578 razy - mówił w Telewizji Republika poseł Suwerennej Polski Michał Woś. Polityk opisał wizytę w gmachu Prokuratury Krajowej. Jak podkreśla, zarzutów mu nie postawiono, a usiłowano to zrobić.
We wtorek poseł Michał Woś stawił się na wezwanie prokuratury. Jak podają śledczy, polityki postawiono zarzut przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków, polegających na przekazaniu 25 mln zł ze środków Funduszu Sprawiedliwości na zakup oprogramowania Pegasus dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Zdaniem samego Wosia, zarzuty zostały przedstawione nieskutecznie.
Mówił o tym w programie Telewizji Republika „Dzisiaj”.
- Prokuratura usiłowała mi postawić zarzut - ale uważam, że nieskutecznie, bo nie były to dziś uprawnione organy - związany z przekroczeniem uprawnień i niedopełnieniem obowiązków, czym miałem wyrządzić szkodę wielkich rozmiarów, tym że zostało udzielone dofinansowanie z Funduszu Sprawiedliwości dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego na zakup narzędzia środków techniki operacyjnej do realizowania kontroli operacyjnej – do dostępu do szyfrowanych komunikatorów
- rozpoczął.
- Prokuratorzy twierdzą, że działałem w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, ale wprost przyznają, że tą korzyść majątkową osiągnęło CBA. Dofinansowanie określono korzyścią majątkową. Ze Skarbu Państwa przekazano środki do państwa – to łapówka dla CBA – tłumaczył.
Przyznał, że „to tak absurdalne, że nawet prawnicy łapią się za głowę”. - Chodzi wyłącznie o blamaż, który Tusk wywołał przy Pegasusie. Oni wmówili społeczeństwu, że była jakaś masowa inwigilacja, że każdy był podsłuchiwany - zakpił.
Przypomniał, że „w ciągu pięciu lat ten system zastosowano - zawsze za zgodą sądu - 578 razy”.
- Nieco ponad sto przypadków rocznie. Mamy tam zabójców, szpiegów, złodziei
- dodał.
Tuż po przesłuchaniu, Woś we wpisie szeroko odniósł się do politycznego śledztwa:
Niedługo po opuszczeniu przez Wosia gmachu prokuratury, na stronie PK pojawił się komunikat. „Informacja o przedstawieniu zarzutów byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Michałowi Wosiowi” – brzmi tytuł notatki prasowej, którą okraszono datą… jutrzejszą.
„Tak się spieszyli z komunikatem w sprawie Ministra Wosia, że opatrzyli go datą 28.08.2024, a zamieścili już dzień wcześniej” – zakpili Sędziowie RP.