Podczas wewnętrznego spotkania redakcji „Gazety Wyborczej” z zarządem Agory, wicenaczelny pisma Bartosz Wieliński ujawnił, że w gazecie pracuje specjalny zespół do „tropienia Obajtka”. Kierować ma nim Roman Imielski - zastępca redaktora naczelnego koordynujący prace działu krajowego. W opublikowanym fragmencie nagrania słyszymy również kłótnię o wpływy, władzę i pieniądze.
Nagranie ze spotkania zarządu Agory z redakcją „Gazety Wyborczej” opublikował dziś tvp.info. Zostało ono przesłane do portalu przez jednego z uczestników, który był oburzony panującą tam sytuacją. Taśma ujawnia konflikty panujące w tym obozie. Walka o władzę, pieniądze i wpływy.
Jak czytamy na tvp.info, pracownicy „Gazety Wyborczej” spotkali się z zarządem Agory pod koniec listopada 2021 roku (zaraz po zwolnieniu przez kierownictwo Agory Jerzego Wójcika, dyrektora wydawniczego „Wyborczej” i przyjaciela Adama Michnika).
O poziomie nieufności podczas tych rozmów świadczy już sam fakt, że jeden z uczestników postanowił je nagrać.
„Ujawnione przez nas fragmenty prowadzonych rozmów dotyczą nie tylko branży medialnej i czytelników „GW”, ale całego społeczeństwa, wobec którego bohaterowie tego spotkania pretendują do roli kaznodziejów i moralizatorów. Potwierdzają też krążącą opinię o „Gazecie Wyborczej”, że gdy rusza z nagonką i obiera sobie za cel zniszczenie jakiegoś człowieka, to zrobi wiele i poświęci duże środki, żeby ten cel osiągnąć” – czytamy na tvp.info.
W rozmowach ze strony Agory udział wzięli Bartosz Hojka – jej szef i członek zarządu Anna Kryńska-Godlewska. Na nagraniach ze strony „GW” słychać głosy Wojciecha Czuchnowskiego, Adama Michnika, Piotra Stasińskiego, Romana Imielskiego, Justyny Dobrosz-Oracz i Bartosza Wielińskiego.
Przyczyną tarć jest pomysł zarządu, by połączyć „Gazetę Wyborczą” z portalem gazeta.pl – portalem należącym do wydawnictwa, który jest pogardliwie nazywany przez redakcję gazety „piątym portalem w Polsce”. Jak czytamy, „serwis miałby uzyskać dostęp do danych „Wyborczej”, a pracownicy „GW” boją się cięć budżetowych i zwolnień”.
Taśmy „Wyborczej”:
— Przesympatyczna Renatka (@tylko_prawda_) July 25, 2022
Walka „o władze i pieniądze” i specjalna komórka od „tropienia Obajtka”
1/2 pic.twitter.com/EZYvd0bFqj
W trakcie spotkania padają mocne słowa. Agorze i Gazecie.pl zarzuca się próbę odebrania danych subskrybentów Wyborczej i wystawienia ich na targowanie przez Agorę i Gazetę. Menadżerom spółki wypominana jest niekompetencja, ujawnione zostają praktyki promowania tekstów przez zaprzyjaźniony TVN24. Mowa jest też o nagonce na Daniela Obajtka i dystrybucji budżetu („tortu”).
„Ja mam problem z tym jak wy definiujecie niezależność redakcji. Niezależność redakcji to (…) w dzisiejszych czasach to jest to, jak artykuł zostanie wypromowany (...) czy będzie na przykład reklama w TVN24 przed jego publikacją. (...) To jest analiza danych naszych prenumeratorów, ale to jest także nasz budżet roczny. Ja mam w tej chwili dziennikarzy, którzy pracują nad bardzo poważnym międzynarodowym śledztwem dotyczącym bardzo grubych przewałów. Roman (Imielski - red.) ma w swoim dziale dziennikarzy, którzy non-stop tropią pana Obajtka i innych ludzi”
– mówi w pewnym momencie Bartosz Wieliński.
Paweł Wroński zaapelował o „zawieszenie broni”. Podkreślił, że „oburzingiem można wygrywać, ale na krótką metę”. Adam Michnik ubolewał nad cenzurą wewnątrz Agory, która jest związana z publikacjami „GW”. Mówi o „permanentnym, toksycznym układzie” między stronami.
– Konflikty będą wybuchały co chwila. Bo nagle ktoś w zarządzie wpadnie na pomysł, że na przykład, skandal straszny, bo się ukazał felieton chlaszczący książkę wydaną przez Agorę. Pamiętasz to, prawda? Pamiętasz? – kieruje te słowa do Hojka. „Tak, pamiętamy” – odpowiada na to cała sala, a wówczas Adam Michnik kontynuuje: „Ja też pamiętam. Skandal! Horror! Jak to możliwe jest, działanie na szkodę spółki!” – słyszymy na nagraniu.
2/2 pic.twitter.com/vPBWTRBOWi
— Przesympatyczna Renatka (@tylko_prawda_) July 25, 2022
Piotr Stasiński podczas spotkania podał, że Agora żądała zdjęcia artykułu o Allegro, ponieważ był krytyczny wobec tej firmy, a to przecież główny reklamodawca Gazeta.pl i że „wszyscy tutaj o tym wiedzą”. Zaatakował zarząd i postawił zarzuty o żądzy pieniędzy i władzy. „Chodzi wam o władze i pieniądze! O nic więcej wam nie chodzi!” – mówi.
TVP.info podało, że wysłano kilkanaście pytań dotyczących tej sprawy do osób uczestniczących w spotkaniu, w tym do kierownictwa Agory. Nikt nie odpowiedział.