Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił w Elblągu o specyfice województwa warmińsko-mazurskiego z uwagi na jego położenie przy granicy z Rosją. - To nie chodzi, by w Elblągu były koszary przy koszarach. (...) Chodzi o to, byśmy mieli siły zbrojne, które będą w stanie podjąć walkę w razie potrzeby. Czym one są silniejsze, tym ta potrzeba jest mniej prawdopodobna i musimy o tym pamiętać - powiedział Kaczyński.
- To specyficzna ziemia, która graniczy z Federacją Rosyjską, z obwodem kaliningradzkim. (...) Teraz na tej ziemi są międzynarodowe siły, (...) mamy tu rozbudowę Wojska Polskiego, mamy 4. brygadę Obrony Terytorialnej. Krótko mówiąc - umacniamy się i będziemy się umacniać. Nie dlatego, że chcemy wojny, tylko dlatego, że chcemy pokoju
- mówił w Elblągu Jarosław Kaczyński.
- Wojna rodzi się, gdy są jakieś miękkie miejsca, gdzie można uderzyć, gdzie to ryzyko jest niskie. To ryzyko musi być wysokie, musi być odstraszanie. Ci, którzy mówią dziś: "po co 185 mld zł na zbrojenia w najbliższych latach", po prostu się bardzo mylą albo też działają w jakichś niedobrych intencjach lub z niedobrych inspiracji. Mam nadzieję , że to tylko pomyłka, tylko brak rozeznania czy mówiąc może bardziej ostro - brak rozumu
- dodał prezes PiS.
Kaczyński argumentował, że Polska musi być silna militarnie i te sprawy "przez wiele lat zaniedbywano kompletnie".
- To nie chodzi, by w Elblągu były koszary przy koszarach. (...) Chodzi o to, byśmy mieli siły zbrojne, które będą w stanie podjąć walkę w razie potrzeby. Czym one są silniejsze, tym ta potrzeba jest mniej prawdopodobna i musimy o tym pamiętać
- zaznaczył.