Fala kulminacyjna przechodzi właśnie przez Szprotawę. Burmistrz miasta Mirosław Gąsik wzywa mieszkańców terenów zalewowych do samoewakuacji. Woda rośnie z minuty na minutę. Rzeka Bóbr gwałtownie podnosi się również w Żaganiu. Tam woda wylewa się już w centrum miasta.
Sytuacja w Szprotawie na rzeką Bóbr zmienia się wyjątkowo szybko. Właściciele niektórych firm i sklepów zaraz po otwarciu musieli szybko je zamykać ze względu na wdzierającą się już wodę. Burmistrz tego nieco ponad 10-tysięcznego miasta wzywa wszystkich mieszkańców terenów położonych najbliżej rzeki do jak najszybciej ewakuacji.
Z danych podanych przez IMGW z godz. 8 we wtorek wynikało, że Bóbr w Szprotawie przekraczał stan alarmowy o 198 cm, a Szprotawa o 19 cm. W Żaganiu stan alarmowy na Bobrze był przekroczony o 151 cm, a w Nowogrodzie Bobrzańskim o 4 cm. Nysa Łużycka w Przewozie była 90 cm powyżej stanu alarmowego, a Kwisa w Łozach o 159 cm.
Dramatyczna staje się też sytuacja w Żaganiu. Tam fala kulminacyjna na rzece Bóbr jest spodziewana w ciągu najbliższych godzin, ale woda już zalewa centrum miasta.
Mieszkańcy 25-tysięcznego miasta nerwowo patrzą na podnoszący się stan rzeki, która bez większych problemów przedostaje się przez zabezpieczenia. Jeśli Bóbr wyleje szerzej, wówczas odetnie cześć miasta m.in. od szpitala.
- Woda na Bobrze niemal rośnie w oczach, z minuty na minutę
- mówią naoczni świadkowie.
Sytuacja w okolicy jest bardzo dynamiczna, drogi, którymi jeszcze niedawno jeździły samochody, są obecnie zamykane.
Sytuacja na Bobrze i Kwisie spowodowała, że ogłoszono alarmy przeciwpowodziowe, które obowiązują dla gmin: Szprotawa, Małomice oraz w mieście i gminie Żagań. W przypadku Nysy Łużyckiej pogotowie przeciwpowodziowe ogłoszono w gminach: Przewóz, Trzebiel, Łęknica i Brody. W Żaganiu, Szprotawie i Małomicach nadal są zawieszone zajęcia w publicznych przedszkolach i szkołach.