- Bodnarowcy od tego naczelnego siepacza sprawiedliwości RP są właśnie od tego, żeby łamać permanentnie prawo, a jeśli nie prawo, to na pewno dobre obyczaje. Przecież mamy trzy dni do świąt. Mamy człowieka, który walczy o życie, z ciężkim nowotworem, od dawna leży w szpitalu. Wiemy, że w jego domu nie ma nikogo. Jak my to wszyscy wiemy, to służby nie wiedziały, że nie ma nikogo w domu i nagle o 6 do domu włamują się bodnarowcy, żeby zrobić pokazówkę? - powiedział w programie "Gość Dzisiaj" na antenie TV Republika prof. Przemysław Czarnek, poseł PiS.
Dzisiaj po godzinie 6.00 funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przy udziale prokuratora weszli siłą na posesję należącą do byłego ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry. Funkcjonariusze dziś rano pojawili się także w ponad 20 innych miejscach, w tym w mieszkaniach posłów Suwerennej Polski oraz w klasztorze Księży Sercanów.
Te wydarzenia skomentował w rozmowie z Danutą Holecką w programie "Gość Dzisiaj" na antenie TV Republika prof. Przemysław Czarnek, poseł PiS.
"Bodnarowcy od tego naczelnego siepacza sprawiedliwości RP są właśnie od tego, żeby łamać permanentnie prawo, a jeśli nie prawo, to na pewno dobre obyczaje. Przecież mamy trzy dni do świąt. Mamy człowieka, który walczy o życie, z ciężkim nowotworem, od dawna leży w szpitalu. Wiemy, że w jego domu nie ma nikogo. Jak my to wszyscy wiemy, to służby nie wiedziały, że nie ma nikogo w domu i nagle o 6 do domu włamują się bodnarowcy, żeby zrobić pokazówkę? Wiecie państwo, że od kilku tygodni spadają w dół sondaże PO, spadają w dół sondaże Trzeciej Drogi. Kompromitacja Tuska i jego 100 konkretów na 100 dni jest zupełnie oczywista. Wiecie, że zapowiedzi drożyzny i podwyżki VAT na żywność, podwyżki na energię od lipca są jasne, w związku z czym trzeba to czymś przykryć"
"Wejście do domu Zbigniewa Ziobry, który leży w szpitalu, walczy o życie, jest po prostu włamaniem"
"Wszyscy widzą, co się stało. Zbigniew Ziobro od wielu tygodni walczy o życie w szpitalu. Jego rodziny nie ma w tym domu, wszyscy to wiedzieli łącznie ze służbami, a służby robią sobie tego rodzaju występy artystyczne tuż przed świętami wielkanocnymi. Jeden wielki skandal polityczny. Czy doszło do naruszenia prawa literalnie ujmowanego? Tego nie wiem, trzeba byłoby to zbadać"
"Zrobiono pokazówkę. Poniosą odpowiedzialność ci, którzy tę pokazówkę zrobili. Doszło absolutnie do złamania procedur, w tym wypadku konkretnym, mimo że nie doszło do naruszenia stricte literalnie ujmowanego immunitetu parlamentarnego, jednak do złamania procedur doszło. Wiedzą o tym również funkcjonariusze ABW. Wiemy, że oni wiedzą. Część z nich się tego wstydzi po prostu. A Bodnar się nie wstydzi, bo Bodnar nigdy się nie wstydził, również tych rzeczy, które robił jako Rzecznik Praw Obywatelskich. Żeby ktoś się wstydził, musi mieć poczucie wstydu i odrobinę honoru. Ja nie podejrzewam o to pana Bodnara"